Livia PovLivia spóźnicie się na samolot! Vivi czeka już od 20 minut!- usłyszałam moją mamę a kilka sekund później wbieganie po schodach
- Wstawaj ty mały koczkodanie!- Vivienne wskoczyła na mnie po czym uderzyła poduszką kilka razy.
-Która jest?-zapytałam rozespanym głosem.
-4:57, a o 6:20 mamy lot.- Odpowiedziała.
-Dobra wstaję
Poprosiłam przyjaciółkę żeby wybrała mi ubrania a ja poszłam do łazienki się pomalować, postawiłam na lekki makijaż bo po co mocniejszy do samolotu. Gdy wróciłam przebrałam się w ciuchy które wybrała mi blondynka,były to zwykłe szare dresy oraz błękitna bluza.
~~~
Siedziałyśmy już w samolocie,była 6:14 więc nie długo powinniśmy ruszać.
-Drodzy pasażerowie prosimy zapiąć pasy bezpieczeństwa- usłyszałyśmy przez głośnik umieszczony gdzieś na pokładzie.Obie byłyśmy już zapięte i zaczęłyśmy rozmowę-Ciekawę czy poznamy tam jakiś ładnych hiszpanów.- Zapytała z zastanowieniem przyjaciółka.
-Vivi, jedziemy odpocząć, a nie uganiać się za chłopakami.- Przewróciłam oczami.
-oj tam pamiętasz ten serial, w którym główni bohaterowie spotykają się na plaży w Panamie? To my możemy spotkać jakiś przystojniaków na plaży w Barcelonie.- Odparła z uśmiechem.
Tak to cała Vivienne, żyje serialami i książkami.
Po około 3 godzinach wylądowaliśmy, obudziłam blondynkę gdyż prosiła o to kiedy dolecimy.Przy wyjściu z latającej maszyny odrazu uderzyła we mnie fala gorąca,wkońcu to Hiszpania.
Po odbiorze bagaży zadzwoniłam po taxi, która zawiozła nas do hotelu.
-Rezerwacja na nazwisko Laroche.-Skierowałam słowa do pani w recepcji.
- Drugie piętro apartament 204, proszę oto klucz.- Odpowiedziała kobieta.-Dziękujemy.
Gdy weszłyśmy do naszego tymczasowego domu ujżałyśmy dosyć duży salon i kuchnią,łazienkę oraz dwa pokoje.
Przebrałyśmy się w krótkie spodenki oraz topy, wzięłyśmy kilka rzeczy do torby i wyruszyłyśmy na plażę.
Barcelono nadchodzimy!
CZYTASZ
I hate you but...|| Pablo Gavi
FanfictionLivia Laroche, to pewna 17-latka, która wraz ze swoją przyjaciółką, Vivienne Meyer wybiera się na wakacje do słonecznej Barcelony. To miały być zwykłe wakacje, ale czy napewno takie były? Otóż nie, Livia wpada na jednego z piłkarzy słynnego klubu...