~4~

825 20 2
                                    

Zadbaj o nią proszę

Tylko jedna osoba tutaj była-Gavi,
uważam, że to przeurocze,ciekawe czy Pedri by tak napisał...
Nie,stop o czym ty myślisz Vivienne.

Wzięłam z walizki brunetki spodenki i za dużą koszulkę,przebrałam ją i zmyłam makijaż.Miałam już iść do swojego pokoju ale usłyszałam coś.
-Zostaw mnie!Pomocy!-krzyczała Livia przez sen,a raczej koszmar.
Przytuliłam się do niej,a ta się uspokoiła.

Wróciłam do siebie zostawiając drzwi obu pokoi otwarte.

~~~

Była 2:43, a ja poraz nawet nie wiem który przytulałam Liv,zawsze gdy próbowałam zasnąć ona znów krzyczała albo płakała przez sen.

Tak bardzo chciałam już zamknąć oczy na kilka godzin,ale musiałam przy niej być,Livia zrobiła by to samo na moim miejscu,przypomniałam sobie chwilę w, której się poznałyśmy,to było w 6 klasie podstawówki,mieliśmy nockę w szkole oglądaliśmy horror ja jedyna się bałam przez co inne dzieciaki śmiały się ze mnie,wtedy dwunastoletnia Liv podeszła do mnie i powiedziała
-"nie przejmuj się tymi idiotami,wiesz zdradzę ci sekret,też się boje horrów"
Do rana trzymałyśmy się za ręce żeby potwór nie zjadł żadnej z nas.

Jednak teraz już naprawdę nie miała siły,wtedy przypomniałam sobie słowa Pedriego.
Odrazu chwyciłam telefon i wybrałam numer czarnowłosego,odebrał praktycznie od razu.
-Aż tak źle jest?-zapytał zaspanym głosem.
-Tak,Livia co chwilę krzyczy przez sen,a ja już padam na ryj,możecie przyjechać proszę.
-Daj nam 10 minut.
Już nie odpowiedział tylko się rozłączył.

Po 10 minutach usłyszałam otwieranie się drzwi,wstałam i poszłam do salonu.
-Cześć-Przywitał się młodszy Hiszpan połowicznie śpiąc na kanapie
-Wstawaj nie po to was tu ściągałam żebyś spał.
-Pedro mnie zmusił,gdyby tego nie zrobił, teraz był bym w swoim łóżku.
-Weź go trzepnij albo ja to zrobię-Zwróciłam się w stronę Pedriego.
Chłopak w tym momencie zrzucił młodszego z kanapy.
-Nienawidzę was wszystkich-Prychnął otrzepując się z niewidzialnego kurzu
-Uratowałem ją,to nie była wystarczająca pomoc?
-Nie,a teraz zamknij mordę i pomóż zanieść materac do pokoju Livi.
-Chyba was oboje powaliło,nie mam zamiaru spać z nią w jednym pomieszczeniu!-Odezwał się znowu ten pajac.
-Pablo skończ cyrkować i mi pomóż-Powiedział stanowczo Pedri,też już wyglądał na zmęczonego.

Chłopcy zanieśli materac do pokoju,a ja poduszki, kołdrę i koce.
Wszystko rozłożyliśmy i opowiedziałam im jak to ma wyglądać,w skrócie idziemy wszyscy spać,a jakby Liv znowu miała koszmar ktoś z nas się obudzi i ją uspokaja.

Pov Gavi

Całą trójką udaliśmy się do spania, czy podobał mi się zamysł?Nie zbyt,ale jak już tu jestem to nic nie poradzę.
Zasnąłem dosyć szybko jak pozostała dwójka,jednak mój sen nie trwał zbyt długo,ponieważ usłyszałem krzyki brunetki, sądziłem,że któreś z nich wstanie,ale tak się nie stało,gołąbeczki spały przytulone do siebie,no cóż muszę iść ja.

Usiadłem obok dziewczyny i gładziłem jej włosy,a ta się uspokoiła, chciałem wrócić na materac,ale ktoś mnie zatrzymał,Livia trzymała mnie za koszulkę, próbowałem wziąć jej dłoń odemnie,ale jej uścisk był zbyt mocny.Oczy kleiły mi się do siebie,nie zostało mi nic innego jak spanie z Liv.

Serio wolałbym się dać pożreć piranią niż spać z nią,ale zmęczenie wzięło górę,przytuliłem się do brunetki tak,że miałem jej głowę pod brodą,bawiąc się włosami dziewczyny zasnąłem..

Hejj krótszy rozdział bo padam na ryj jak Vivi,ale jak zdążę to w dzień wrzucę kolejny

I hate you but...|| Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz