Pov Livia
Obudziłam się około 6,ponieważ o 9 mamy lot.
Ogarnęłam się,zjadłam śniadanie i pojechałam z rodzicami na lotnisko gdzie czekali już Vivi i Lucas.~~~
-Tęsknić będę-Wymamrotał Blondyn przytulając nas obie.
-Bedziemy przyjeżdżać,obiecuje-Odparłam.Później poszłam pożegnać się z rodzicami.
-Powodzenia na studiach córeczko-odezwał się tata.
-Dzwoń do nas jak najczęściej, dobrze?
-Obiecuję-Przyłożyłam rękę do serca.Samolot Paryż-Barcelona odlatuję za 15 minut.
-Musimy iść Liv-Oznajmiła mi przyjaciółka.
Przytuliłyśmy Lucasa i naszych rodziców po raz ostatni i zaczęłyśmy się kierować w stronę rękawa prowadzącego do latającej maszyny,a kilka minut później szybowałyśmy już w powietrzu.-Cieszysz się,że wracamy?-Spytała nagle blondynka.
-Myślę,że tak-Odparłam.
-A Gavi?
-Nie chcę o nim rozmawiać.-Odpowiedziałam zgodnie z prawdą.
-Nie naciskam,ale nie sądzisz,że wasza relacja jest dziwna?-Zadała kolejne pytanie.
-Vivienne mam dość wszystkiego co jest z nim związane!-Uniosłam się
-Przepraszam.-Wyraziła skruchęPo naszej rozmowie Vivi zasnęła,a ja słuchałam piosenek Lany Del Rey i patrzyłam w okno.
Czy naprawdę wszystko co związane z Gavirą mnie nie obchodziło?
Po kilku godzinach w samolocie,wreszcie wylądowaliśmy.
Na samym starcie przywitał nas cudowny klimat Barcelony,ale zanim wyszłyśmy zrobiłam zdjęcie i dodałam na instajust.Liv
just.Liv:Welcome back Barcelona ♥️
Polubione przez:pablogavi,pedrim,Lucas._.xo,
not_Vivi i 876 innych.Gdy wyszłyśmy,niedaleko zauważyłyśmy Pedriego,Sire i Ferrana odrazu do nich podbiegłyśmy.
-Tęskniłem-Powiedział Gonzalez tuląc się do mnie.
Później przytuliłam również pozostałą dwójkę,a następnie poszliśmy do samochodu czarnowłosego i wraz z pozostałą parą udaliśmy się do naszego nowego domu.
~~~
Już chciałam poprosić kogoś z wymienionej wcześniej trójki o klucze gdyż to oni mieli je odebrać,ale drzwi były otwarte.
-Czemu jest otwarte?-Zapytałam ze zdziwieniem.
-Zaraz się przekonasz-Odpowiedział Ferran.
Co oni znowu wymyślili?Otworzyłam nie pewnie drzwi i weszłam do środka.
Wszystko było normalnie więc o co im chodziło?
CZYTASZ
I hate you but...|| Pablo Gavi
FanfictionLivia Laroche, to pewna 17-latka, która wraz ze swoją przyjaciółką, Vivienne Meyer wybiera się na wakacje do słonecznej Barcelony. To miały być zwykłe wakacje, ale czy napewno takie były? Otóż nie, Livia wpada na jednego z piłkarzy słynnego klubu...