~19~

765 22 0
                                    

(Ważne info na dole!)

Gdy je otworzyłem zobaczyłem....

Bransoletkę..ale nie taką zwykłą,miała przywieszone moje inicjały,a po między nimi księżyc.

-Symbolizuje nasze nocne rozmowy-Powiedziała dziewczyna wyciągając rękę obok mojej.

Miała taką samą..

Moje P.G i jej L.L odbijały blask księżyca oświetlającego nasze dłonie.

-Dziekuję-Tylko tyle dałem rady wykrztusić.

Dwójka ludzi, którzy się nienawidzą teraz siedzą razem na dachu z identycznymi bransoletkami na nadgarstkach..

~~~

Livia Pov

Minęło kilka tygodni od urodzin Gaviego,przez ten cały czas ani razu nie zdjął bransoletki, tak samo jak ja.

Dzisiaj miałam pierwszy raz zagościć
Na uniwersytecie,bardzo się stresowałam,ale do odważnych świat należy prawda?

Ubrałam na siebie czarne szerokie jeansy,białą koszulę i do tego czarny sweterek bez rękawów.
Wykonałam lekki makijaż oraz wzięłam moją torebkę i byłam już gotowa to wyjścia.
Nie czekałam długo na Vivienne,wręcz przeciwnie wyszła z pokoju kilka minut po mnie.

Pojechałyśmy uberem na miejsce, był to ogromny budynek,ciekawe jak będziemy się w nim odnajdywać.

Po wejściu do środka zobaczyłyśmy przepiękne wnętrze uniwersytetu, jednak nie wiedziałyśmy gdzie znajduję się sala,w której miało się odbyć rozpoczęcie roku.

Hej,nigdy was tutaj nie widziałem-Odezwał się do nas całkiem ładny chłopak.

-Cześć,pierwszy raz jesteśmy w tym miejscu,to pewnie dlatego.-Powiedziała Vivi z uśmiechem.

-Zgaduje, jesteście pierwszoroczne i nie wiecie gdzie jest sala?-Zapytał jakby czytał nam w myślach.

-Taak-Odpowiedziałam odwracając wzrok.

-Mogę was zaprowadzić,jeśli chcecie-Zaproponował.

Zgodziłyśmy się aby chłopak nas zaprowadził.

-Tak w ogóle,jak mają na imię takie ładne dziewczyny?-Zapytał.

-Vivienne,a to Livia-wskazała na siebie po czym na mnie.

-A ty?

-Luis,Luis Pérez-Odpowiedział czarnowłosy.

Luis zaprowadził nas do celu,w trakcie drogi dowiedziałyśmy się,że jest na trzecim roku oraz podał nam swojego instagrama.


-Witam wszystkich, bardzo serdecznie na kolejnym roku akademickim,a szczególnie naszych pierwszorocznych uczniów!-Powiedziała rektorka.

~~~

Po zakończeniu wszystkich uroczystości dostaliśmy swoje plany zajęć oraz mogliśmy wracać do domów,miałam jutro zajęcia na 9 więc nie było jakoś źle.

W drodze do domu zaobserwowałam Luisa na insta,a już po chwili dostałam wiadomość.

@luisss
Ty,ja i spotkanie?

Już chciałam odpisać,że z chęcią,ale przypomniałam sobie i wyjściu z przyjaciółmi,no cóż mówi się trudno.

@just.liv
Nie tym razem

Chłopak już nie odpisał,tylko wyświetlił,nie przejęłam się tym i postanowiłam się wziąć za wybór ciuchów.
Postawiłam na jasno zielony top na jedno ramię i do tego luźne jeansowe szorty,a pod to strój kąpielowy.

Już po chwili razem z Vivi szłyśmy na plaże, gdzie czekali nasi przyjaciele.

-Vivi!-Krzyknął Pedri gdy zobaczył blondynkę.

Podbiegła do chłopaka po czym wskoczyła na niego i kręcili się wokół własnej osi.

Ja natomiast poszłam usiąść na kocyk do reszty.

-I jak było na rozpoczęciu?-Zapytał Koundé

-Spoko było-Odpowiedziałam.

~~~

Kolejna godzina na plaży mijała,a ja zmęczona pływaniem siedziałam na ręczniku pisząc z Luisem,w którymś momencie ktoś zabrał mój telefon.

-Kto to Luis?-Zapytał Gavi

-A co to przesłuchanie?-Odparłam.

-Jesteś tak zajęta pisaniem z nim,że nie kontaktujesz.-Powiedział brunet.

-Ja nie kontaktuje?-Prychnęłam.

-Tak,nie kontaktujesz,Ansu wymachuje ci ręką przed twarzą od dziesięciu minut!-Uniósł głos.

Kłóciliśmy się jeszcze przez chwilę,a później do końca spotkania się do siebie nie odzywaliśmy.

Po powrocie do domu pierwsze co zrobiłam to przebranie się w wygodne ubrania po czym rzuciłam się na łóżko.

Leżałam tak z godzinę przeglądając social media gdy przyszło mi połączenie z Instagrama,był to Luis.

-Hejjj co tam?-Zapytał uradowany.

-Nic ciekawego,a co u ciebie -Spytałam o to samo.

~~~

Gadałam z Pérezem do około trzeciej,gdy się pożegnaliśmy przyszło mi powiadomienie od Gaviego,nie miałam nawet zamiaru mu odpisywać,ale odczytać mogę.
Miałam od brązowookiego trzydzieści pięć nie odebranych połączeń i dwieście czterdzieści dwie wiadomości.

-Żyjesz?
-Halooo
-Livia
-Żyj
-Liv proszę

I tak w kółko się powtarzały, jednak nie obchodziło mnie to.

Wkurzało mnie to,że chce mnie kontrolować,wiecznie tylko z kim piszesz? Z kim się spotykasz? nie jest nikim ważnym aby go to interesowało.


Info!

Krótszy i nudniejszy rozdział, ponieważ moja wena uciekła gdzieś na marsa i też padam na twarz

Po drugie chcę bardzo przeprosić za nieobecność, lecz piszę egzaminy za 3 tygodnie i chciałabym się dobrze przygotować,dlatego też w maju rozdziały mogą się pojawiać dużo rzadziej.

I hate you but...|| Pablo GaviOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz