Whisky, Wino i Piwo

13 0 0
                                    

W końcu wypuścili mnie z tego pieprzonego szpitala, jestem taki szczęśliwy jakby otworzyli nowy monopolowy, a właśnie co z moją rodziną? ....Spytam ich. Tylko, że oni tu zrobili domówkę i większość osób jest pijana, ja pieprze. Jeffrey leży na  podłodze, a nogi ma na kanapie, What. Dobra, a Jack albo Masky to gdzie? Nagle słyszę za sobą nieznajomy głos. 

- Masky pewnie się zaćpał, zawsze to tak się kończy, a Jack za pewne teraz kogoś morduje dla nerek. Zbytnio nie lubi takich imprez. 

- Slenderman?

- Nie, jego brat. Jestem Offenderman. 

Co kurwa? Czemu słyszę w swojej głowie głos tego zboka? No zajeb mnie ktoś, bo on mnie zaraz wyrucha.

- Ejj misiu nie drażnij mnie, nie jestem aż takim zbokiem jak ci się wydaje, ale owszem wyrucham cię kotku. Tylko muszę cię najpierw upić i zaćpać. - Czuje na swojej talii, jakieś macki, to pewnie ten idiota. Brat Operatora, czy ja musze mieć takie szczęście, że spotkałem akurat jego? Pech tak chciał, próbuje się wyrwać, ale ten kretyn jest silniejszy. 

- Puszczaj kurwa! 

- Niczym Jeff, Jeff też się darł jak go trzymałem, ale kotku proszę cię, będzie fajnie i miło, obiecuje ci to. Może i się ze mną zaprzyjaźnisz tak jak Sally.

- Ruchasz dzieci?!

- Daj spokój, pedofilem nie jestem, a ty chyba jesteś dorosły, co nie?

- No tak, mam dwadzieścia pare lat.

- No właśnie, słońce już zaszło, trzeba chlać kiedy dają za darmo. 

Czuje jak gdzieś mnie zanosi, a mówiąc gdzieś mam na myśli do baru, skąd oni to wytrzasnęli ? Ale chuj mnie to w sumie, patrzę się na tego kretyna. Uśmiecha się. No zaraz mnie wyrucha. Ja to wiem kurwa.

- Nie myśl o tym co ci zrobię, zabaw się skarbie. Przecież cię nie zabije, a tego bym nawet nie chciał robić, bo masz za piękne ciałko. 

- Emmmmm dzięki?- czemu ja się kurwa "rumienie"? Pojebane. 

- Czyżby moja mała księżniczka się we mnie zakochała?

- Nie chce z tobą rozmawiać idioto. 

-Wolę jak mówisz na mnie Offiś, albo tak tatusiu?

- No chyba cię coś jebło, w życiu się tak nie upokorzę. 

- Zrobisz to , i to nie jeden raz. Wiem to. 

- Ja też wiem swoje. 

Nie chce już z nim rozmawiać, wiem , że alkohol jest darmowy. Biorę trzy butelki whisky i jedną Jacka Danielsa. Będzie pite, zanim umrę to się napierdolą lalalala. Nie wiem czemu, ale na szczęście ten idiota mnie puścił, a ja miałem dzięki temu chwile swobody. Zaczynam pić, ktoś do mnie podchodzi i częstuje mnie blantami i ziołem. Jak dają za darmo to biorę, w życiu ze wszystkim umiem przesadzić. Dlatego cały czas skacze z kwiatka na kwiatek. Piosenka ReTo się odpala? No to niezła faza. Wszystko mi się rozmazuje przed oczami, ciekawa zabawa. Jest zajebiście, wszystko lata mi przed oczami, a ja co? Chlam dalej i ćpam dalej, chce jeszcze więcej i więcej. Podchodzę do Jeffa, chyba to Jeff, a ciul z tym, chce się z kimś bić. Jak chce się pobić, to się z kimś pobije. Proste. 

- Ejj ty ruda pało!- mniejsza, że się cały chwieje, nie obchodzi mnie to, w moją stronę obraca się jakiś chuj, pomarańczowa bluza i jakaś twarz, a chuj mnie obchodzi jego twarz . Jebnął mi z całej pety w ryj, oddałem mu, a ten wjebał mnie na ścianę i zaczęliśmy się nakurwiać po ryjach. 

- Hoodie zostaw mojego chłopaka. 

-Off?

-Nie, twoja stara, wiesz? A teraz. Zostaw go bo jebne tobą o sufit i ścianę kurwa.- ten głos, to nie off, on jest teraz stanowczy, tak jakby, broni mnie? I nazywa mnie swoim chłopakiem, co tu się odkurwia? 

Widzę jak jego macka bije tam tego w twarz, łapie go w talii i rzuca nim o sufit i ścianę.

-Nic mu nie będzie, chwile poboli i przestanie. Musi się nauczyć, że ciebie się nie dotyka kurwa mać!- 

Dobra, takiego odpału jeszcze nie przeżyłem, czyli ten Off się we mnie buja? W dodatku pobił typa z którym się biłem.

-Ale to ja zacząłem się z nim bić. 

-Ale to on ci oddał kurwa. 

Nie mam pojęcia czemu to zrobiłem. Podchodzę do niego i go przytulam, patrzę się na niego i delikatnie uśmiecham. Na pewno się tego nie spodziewał, przestaje bić tam tego. Przytula mnie. Bierze na ręce i zanosi do sypialni, eh, zbok. Śmieje się, przecież on też potrzebuje jakiejś miłości, a ja mogę mu ją dać. Już znam motyw. 

- Mogę być twoim chłopakiem, ale jest jedna zasada. 

- Jaka?

- Masz zakaz ruchania innych, od tego masz tylko i wyłącznie mnie, zrozumiano?

-Tak, rozumiem. Tak właśnie zrobię. 

Kładzie mnie na łóżko i przytula.

-Chwile sobie poleżymy, potem upijemy i będziemy ruchać. Co ty na to?

-Idealny plan



Kolejny Jeff the killer?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz