Elena:
Postanowiłam pojechać do klubu i sprawdzić co się tam odwaliło, kiedy weszłam wszystko wyglądało na ogarnięte oprócz jakiegoś faceta który miał obitą gębę i dziewczyny, która pokazywała nagie plecy chłopakom. Zakradłam się tak by zobaczyć na co patrzą i byłam w szoku, dziewczyna nie miała miejsca na którym by nie widniała blizna.
-O mój Boże!!- wrzasnęłam będąc nadal w szoku, podeszłam do zawstydzonej dziewczyny i zakryłam jej plecy a pozostałym rzuciłam groźne spojrzenie i powiedziałam że są nienormalni, oczywiście nie obyło się bez wrzasku co tu robię, ale miałam na to wywalone. Powiedziałam że zabieram Raise, bo tak się przedstawiła i wyszłam z klubu. Zabawnie było patrzeć jak Fabio i reszta zbierają szczęki z podłogi. Ale poczułam z tą dziewczyną jakąś więź, musiałam jej pomóc.
-Jesteś odważna. Kim ty w ogóle jesteś? - zapytała mnie rozbawiona Raisa
-Narzeczoną Fabia. Odważna nie bardzo, ale nie mogłam pozwolić by się tak na ciebie gapili.
-Nie musiałaś, ale dziękuje. Z ich min domyślam się że wcale nie miało cię tam być
-Bo miałam grzecznie leżeć w łóżeczku, ale mówiąc mi tak i tak zrobię na odwrót. Tak już mam. - obie się zaśmiałyśmy. Raisa była piękna. Falujące blond włosy, oczy w kolorze oceanu i jasna cera, całkowite przeciwieństwo mnie. Przez myśl przeszło mi że mogła się spodobać Fabio, poczułam ukłucie zazdrości, ale zdusiłam je w zarodku. Kiedy dojechałyśmy do domu zaczynało świtać, miałyśmy jeszcze trochę czasu zanim wrócą rozjuszone byczki. Wzięłyśmy prysznic, a potem zeszłyśmy coś zjeść.
-ee mam zapiekankę ale po niej świat wydaje się bardziej znośny, doprawiłam ją trawką Dario
-OOO, to musiało być wesoło, ale wiesz chyba tego potrzebuje - i ja chyba też, lepiej będzie mi przełknąć pretensje brata i narzeczonego. Nałożyłyśmy sobie po porcji i odgrzałyśmy w mikrofali, kończyłyśmy jeść, kiedy zjawili się oburzeni mężczyźni. Przewróciłam oczami i uśmiechnęłam się promiennie.
-Cześć, macie ochotę? - wskazałam zapiekankę, Fabio popatrzył groźnie, a Dario szczerzył się jak głupi, tylko Rafael wyglądał na zdezorientowanego.
-Zapomniałaś jak to się skończyło kilka godzin temu?! - warknął Fabio, niestety nie zapomniałam, kiedy wskoczyłam do basenu działanie trawki ulotniło się, naprawdę miałam ochotę na seks, odrzucenie Fabia zabolało. Wstałam od stołu czując odwagę jak nigdy i podeszłam do niego po czym wyszeptałam mu do ucha:
-To co zrobiłeś zabolało, myślałam trzeźwo, pragnęłam cię i jedyne czego żałuje to tego że już więcej nie pozwolę ci się dotknąć, nie wybaczę ci tego - Zawołałam Raisę i poszłyśmy do mojej sypialni zostawiając tych kretynów samych. Pod powiekami czułam zbierające się łzy uparcie próbowałam je powstrzymać, ale kilka z nich wydostało się, Raisa to zauważyła.
-Hej, co jest? - zapytała zmartwiona
-To nic. Po prostu czuję się odrzucona przez własnego narzeczonego, chciałam dać mu wszystko co posiadam dusze i ciało a on mnie odepchnął. Kiedy tu przyjechałam Fabio posiadał narzeczoną zerwał z nią, ale tak się zastanawiając nie wiem czy mogę mu ufać w kwestii innych kobiet.
-Ja też miałam faceta, kochałam go, uwolnił mnie od potwora, mojego ojca, a potem okazało się że mnie zdradza kiedy tylko ma okazję. Uświadomił mi to właśnie twój narzeczony, bo nie dopuszczałam do siebie tej myśli, że Ivan mógł by mi to zrobić. Myślę, że Fabio bardzo cię kocha i na pewno by cię nie zdradził, ale to moje zdanie. - Teraz to już w ogóle miałam mętlik w głowie, może zbyt pochopnie zareagowałam.