Fabio:
Zawitały do nas dwie rosyjskie księżniczki, przeczówałem kłopoty, ale nie mogłem odmówić Dario ciszył się z przyjazdu Raisy jak małe dziecko. I kiedy zobaczyłem jak na nią patrzy wszystkie wątpliwości zniknęły.
-Rais, etot zelenoglazyy paren bozhestvenen(Raisa ten zielonoki facet jest boski) - Kątem oka zauważyłem schodzącą Elene która ciskała błyskawice w stronę Leny siostry Raisy , kurwa będzie wesoło
-Da, Bozhestvenen, no tol'ko moya tak chto derzhi pri sebe ruki!(owszem boski ale tylko mój więc rączki przy sobie!) - za chuja nic nie rozumiałem ale z gestów domyśliłem się że to co powiedziała ta mała wkurwiło Elenę. Muszę potem zapytać o co im chodzi. Elena już chciała coś powiedzieć kiedy na horyzoncie pojawił sie Leon
-Milaya, kak pryanto tebya videt(Słonko jak dobrze ciebie widzieć)
-Leon!! - Elena wpadła mu w ramiona a mnie o mało szlak nie tafił, wielkolud podniósł ją jak lalkę i zakręcił w koło Elena śmiała się jak mała dziewczynka, a chuj skoro ten wielki koleś wywołuje taki śmiech to niech sobie ją kręci ile wlezie. dołączyła do nas Olivia i Marcello kiedy Ruda zobaczyła Leona też wpadła w euforie. Leon był zaskoczony widokiem znajomej.
-Ruda małpa też tu jest, Blać, obie zażuciłyście sieci na włoskich ogierów, chłopaki zaczynam wam współczuć- zwrócił się do nas po czym wybuchł śmiechem.
-Ty Leon ze mną nie zadzieraj - powiedziała Olivia i też dała się mu wyściskać, jedna wielka rodzina cudownie zaczyna sie tu robić dom wariatów. Elena i Olivia były zajęte Leonem trajkotały jak najęte ale wielkolud był chyba z tego zadowolony.
-Dario Raisa Lena do gabinetu, musimy porozmawiać- powiedziałem na co Raisa się spieła, nic nie poradzę że wywołuje strach w ludziach którzy tak naprawdę mnie nie znają. Ale nie miałem zamiaru ich straszyć po prostu musieliśmy ustalić co dalej. Wpadłem na pewien pomysł chociaż nie wiem czy tej osobie się on spodoba
-Rafael, możesz do nas dołączyć?
-Ok, a co ja mam z tym wspólnego?- przyjaciel był zdziwiony że go zaprosiłem na rozmowę.
- Za chwilę sie dowiesz - Raf skinał głową i poszedł z nami.
Usiadłem w fotelu za dębowym biurkiem i poczekałem aż reszta zajmię miejsca. Przeskanowałem każdego po kolei i nie uszło mojej uwadze to jak Lena patrzy na Rafaela. I pomysł by ta mała z nim zamieszkała już nie wydawał mi się taki dobry. Ale jak już powiedziałem A to muszę powiedzieć B. Od pewnego czasu Rafael stał się zimny i oschły a ta mała wydawało się że chciała by poznać go bliżej, obawiałem się że Lena będzie rozczarowana i wyląduje w pudełku zranionych kobiet przez Rafaela, a może będzie jego wybawieniem. Miałem nadzieję że to drugie. Widziałem jak się męczy kiedy Elena traktuje go z dystansem.
-Fabio, chciałam przeprosić za siostrę zdenerwowała Elenę, nie powinna tego robić. - powiedziała Raisa ze spuszczoną głową.
-Spokojnie Raisa to było nawet zabawne tylko ni chuja ale nie wiem o czym mówiły, przetłumaczysz prosze - Raisa się zarumieniła i wypuściła powietrze po czym powiedziała
-Moja siostra powiedziała że jesteś boski a Elena powiedziała że owszem jesteś boski ale tylko jej i Lena ma trzymać ręce przy sobie. - zazdrośnica z tej mojej kobietki, nie mogłem się powstrzymać i zacząłem się śmiać, a razem ze mną Dario i Rafael. Raisa wpatrywała się w siostrę wzrokiem bazyliszka a Lena jakby w transie wpatrywała się w Rafaela. Ja naprawdę oszaleje.
-Lena! - dziewczyna podskoczyła zaskoczona, spojrzała na mnie wystraszonym wzrokiem, Jezu nie chciałem jej przestraszyć ale dziewczyna kompletnie odpłynęła. Przęłkła głośno ślinę po czym spojrzała mi w oczy i powiedziała perfekcyjnym Włoskim, czym mnie zaskoczyła, bo odniosłem wrażenie jakby nie rozumiała co do niej mówimy.
- Proszę mi wybaczyć jestem zmęczona, chyba odpłynęłam. Znam sześć języków Don Fabio, umiem wyczytać emocje z oczu, czasem mam wrażenie jakbym potrafiła zajrzeć każdemu do umysłu. Jak tylko mój brat pozbędzie się naszego ojca wracam do Rosji tam bardziej przydam się bratu. Jak on to mówi jestem jego tajną bronią słodką niepozorną a jednocześnie niebezpieczną. I przepraszam że zdenerwowałam pańską narzeczoną ale czasem mówię a potem myślę i chce podziękować za gościnę, jestem starszą siostrą Raisy to ja powinnam ją chronić a nie ona mnie. Nasz ojciec to chory pojeb kiedy jego ludzie znaleźli Raisę i przywieźli ja do domu ojciec ją tak zlał że gdyby nie nasz brat Ivan nie przeżyła by tego. On się was boi dlatego upozorował jej śmierć byście po nią nie przyjechali. - No i proszę ta mała naprawdę jest niespodzianką i tajemnicą nawet Raisa była zszokowana tym że Lena ma aż tyle do powiedzenia. Chyba wszyscy byliśmy juz zmęczeni więc powiedziałem
-Rafael od dzisiaj Lena jest pod twoja ochroną ma jej nie spaść włos z głowy- miałem wrażenie że to mu się nie spodobało ale w końcu byłem jego szefem.
-Dobra, maleńka spadamy do domu - powiedział wyciągając dłoń w jej stronę. Lena ochoczo wyciągnęła dłoń w jego kierunku i wstała przy Rafaelu wydawała się naprawdę maleńka. Uśmiechnęła się do nas i życzyła nam dobrej nocy po czym wyszli , uchylając drzwi usłyszeliśmy śmiechy z salonu. Postanowiliśmy to sprawdzić. Na kanapach siedzieli Elena Leon Marcello i Olivia oraz dwóch naszych ludzi i jak jeden mąż wszyscy byli nawaleni.
-Co tu się dzieje? - zapytałem zebranych
-A no co ci to wygląda kochanie? - odpowiedziała Elena czkając za każdym razem - Rosyjska wódka równa się dobra zabawa dołączycie? - dodała po chwili. A co mi tam najwyżej jutro zabije nas kac, ale moja piękna była taka zrelaksowana i mierzyła mnie seksownym spojrzeniem aż zrobiło mi się goraco. Miałem nadzieję że nie odleci za bardzo miałem pewne plany co do nocy. Rzeczywiście ruska wódka miała kopa ale bawiliśmy się świetnie.
-Jak te dwie - Leon wskazał palcem Elene i Olivię - pija naszą wódkę to się Blać, zawsze źle kończy. - Elena wykrzywiła usta w chytrym uśmieszku po czym powiedziała
-Leoś kochany misiu powiedz coś jeszcze a powiem jak płakałeś z bezradności...Ups! chyba się wygadałam. Ja już na dziś pasuje. - kiedy wstała zachwiała się lekko ale po chwili złapała równowagę i lekko chwiejnym krokiem ruszyła do schodów po czym przystanęła i się zastanawiała nad czymś odwróciła się po chwili w moją stronę i powiedziała
-Nie to żebym była pijana, ale do chuja skąd tu tyle schodów? - zmarszczyła śmiesznie swój nosek po czym dodała - pomożesz?- zerwałem się na równe nogi, przeżuciłem ja sobie przez ramię wiedziałem co jej chodzi po głowie w jej oczach czaiło sie dzikie pożądanie. Odprowadzały nas śmiechy imprezowiczów. Wpadłem do sypialni rzuciłem Elenę na łóżko i nakryłem ją swoim ciałem.
-Lubisz prowokować, niegrzeczna z ciebie dziewczynka - mówiłem kiedy całowałem jej szczękę a potem sunąc językiem po szyi i dekolcie, jęki Eleny napędzały mnie. Opętało mnie pożądanie. Oderwałem usta od jej szyi i spojrzałem w jej oczy płonęły z podniecenia przejechałem palcem po jej kobieceści
-Taka mokra - Elena przygryzła wargę a mnie puściły hamulce. Zerwałem z niej sukienkę a potem wstałem by pozbyć się swoich ubrań. Leżała na łózku niczym nimfa piękna i tylko moja w tym momencie postanowiłem że uczynię ją najszczęśliwszą na świecie. Wspinałem się na łóżko całując jej drżące z podniecenia nogi piąc sie w górę aż dotarłem do jej słodkiej cipki zerwałem z niej koronkowe figi i przejechałem językiem po całej długości jej kobiecości
-Fabio, proszę - jęknęła
-O co prosisz kochanie? - zadałem pytanie drażniąc językiem jej łechtaczkę
-Chce cię poczuć, błagam dłużej nie wytrzymam! - pozbyłem się jej stanika drażniąc sutki językiem weszłem w nią jednym pchnięciem i kurwa to był raj. Zacząłem się w niej poruszać a Elena zgrała sie z moim rytmem, poczułem jak jej ścianki zaciskają się na moim fiucie była blisko zacząłem poruszać sie szybciej drażniąc jej łechtaczkę.
-Kurwa, Fabio!!!! - doszliśmy oboje w tym samym czasie to było jak pierdolone fajerwerki wysunąłem się z niej i opadłem na plecy przyciągając jej gorące ciało do swojego. Po chwili Elena zasnęła z uśmiechem na ustach, pocałowałem ją w czoło i też odpłynąłem.
Dzisiaj lżejszy rozdział ;) jeśli wam zależy to przetłumacze rosyjskie rozmówki dajcie znać w komentarzu :)