„Dawno, dawno temu" - wszystko się zaczęło. Nikt nie zauważył.
AURORA
Szukając mamy z torbą chipsów w dłoni, znalazłam ją tuż przed sekcją ze strączkami, gdy patrzyła na ceny.
- Mamo, mogę chipsy? Już dawno ich nie jadłam, proszę. - Kiedy to powiedziałam, moja mama odwróciła się w moją stronę, była tak piękna, że czasami byłam pod wrażeniem. Uśmiechnęła się, a kiedy jej wiśniowe usta na śnieżnobiałej skórze wykrzywiły się, ukazały się dołeczki w jej policzkach, a ja nie mogłam powstrzymać się od uśmiechu.
- Możesz dziś kupić, co chcesz, ale nic nie zbyt szkodliwego. Świętujemy dzisiaj.
Zasłużyłam na to, prawda? Zeskoczyłam i poszłam do działu z przekąskami. Zdawałam egzamin stypendialny w szkole, której edukacja była bardzo chwalona, choć w normalnych okolicznościach mojej rodziny nie byłoby na to stać. Do tego egzaminu przygotowywałam się przez sześć lat i w końcu mi wyszło. Ściskając kilka ciastek i czekoladek, pobiegłam w stronę mamy, która zmierzała w stronę kasy.
Po zapłaceniu i spakowaniu naszych zakupów wyszłyśmy ze sklepu. Choć było ciepło, padał letni deszcz. Chcąc dojść szybko do domu skierowałam mamę w stronę alejki przez, którą dotrzemy szybko do domu.
- Przechodzenie tutaj sprawia, że czuję się nieswojo. - moja mama powiedziała, na samym początku alejki.
- Nic się nie stanie, jesteśmy razem i za dziesięć minut wyjdziemy. - Tak, kiedy weszłam w alejkę, nieświadoma tego, że to najgorsza decyzja w moim życiu, a słowa jesteśmy razem były dla mnie ciężarem przez całe życie. Nie wiedziałam, że to się stanie.
Kiedy szłam z torbami w rękach, podniosłam wzrok z drogi i spojrzałam przed siebie, wydawało mi się, że moje stopy utknęły na drodze. Oddech utknął mi w płucach i ledwo mogłam utrzymać torby w dłoniach, ponieważ niebieskie oczy, których nie chciałam widzieć, stały tuż przede mną.
- Aurora. - Powiedział z zafascynowanym wzrokiem, jego głos spowodował, że u nasady moich włosów wybuchł ogień.
- Kim jesteś? - spytała moja mama, gdy podeszła do mnie.
- Nikt, mamo, chodźmy – kiedy to powiedziałam i zrobiłam krok, żeby go wyprzedzić, stanął przede mną i uniemożliwił mi przejście.
- Jestem przyjacielem twojej córki, bardzo ją kocham, ale ona mnie nienawidzi. - Kiedy się uśmiechnął, poczułam się, jakbym oglądała horror. - Jeśli mogę, chciałbym porozmawiać o czymś z twoją córką...
CZYTASZ
Black Ice | New Adult
Romance- Zawarliśmy umowę, że weźmiesz broń i zrobisz coś, czego chcę. Ponieważ trzęsły mi się ręce, splotłam je i próbowałam zachować spokój. - Tak... Ale dlaczego przyszedłeś po to do mojego domu? - Śpij ze mną.