- Zawarliśmy umowę, że weźmiesz broń i zrobisz coś, czego chcę.
Ponieważ trzęsły mi się ręce, splotłam je i próbowałam zachować spokój.
- Tak... Ale dlaczego przyszedłeś po to do mojego domu?
- Śpij ze mną.
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
AURORA.
Za drugim razem, gdy położyłam test ciążowy na dłoni na kamieniu zlewu, również był negatywny. Czasami wierząc, że cuda cię odnajdą, nie przyprowadzisz ich do siebie, tak jak cudowne dziecko nie wpadło do mojego łona.
- Auroro?
Nie chciałam teraz konfrontować się z głosem za pukającymi drzwiami, bo czułby się zobowiązany wziąć na swoje barki mój smutek, a tego zdecydowanie nie chciałam.
– Levi?
Niestety, w moim głosie dało się odczuć, że coś jest nie tak.
- Nic ci nie jest?
- Trochę, boli mnie brzuch.
Przez chwilę panowała cisza, wiedziałam, że czeka przed drzwiami, ale nie chciałam otwierać drzwi z przepełnionymi oczami i złamanym entuzjazmem.
– Zrobiłaś test?
Gdy się poddałam i przekręciłam zamek w drzwiach, on jednocześnie opuścił klamkę i wszedł do środka. Po prostu czekałam, kiedy poszedł od razu do testu, zamiast mnie o to zapytać.
- Dlaczego... po prostu tego nie przyznasz? - powiedział, patrząc na test, który trzymał w dłoni. - Dwie kreski... czy to nie znaczy, że to się wydarzyło?
- Ta... Co?
Gdy szybko wzięłam mu test z ręki, spojrzałam na drugą kreskę, która ze zdziwieniem się ukazała. Czy w tym teście mógł być błąd? Kiedy tylko spojrzałam, były to pojedyncze linie, które nagle stały się podwójne? Czy zezowałam?
- Levi – powiedziałam podekscytowana. - Ja... jestem w ciąży. Myślę.
- Co? Co masz na myśli, mówiąc, że jesteś w ciąży? Jak?
Tym razem to on odebrał mi test. Patrzyłam na niego, gdy przybliżał do oczu dwie czerwone linie wewnątrz okna, jakby rozumiał.
- Gdzie pokazuje dziecko?
Czy on naprawdę był taki naiwny, czy mnie oszukał?
- Jedna linia oznacza wynik negatywny, podwójna oznacza wynik pozytywny.
- Auroro – powiedział, macając. - Więc tam jest... dziecko?
Jego ręka wskazywała na mój brzuch, wyglądał zarówno na szczęśliwego, jak i przerażonego. Ponieważ dzieliłam z nim te same uczucia, nie oceniałam go i nadal patrzyłam w niebieskie oczy, które na mnie patrzyły.
