przyjaciel brata (rozdzial 6)

20.9K 524 636
                                    

Harry dosiadł się do mnie bacznie obserwując wszystko

-powiedz mi jak to się stało, że nie masz kluczy i wylądowałaś tutaj o takiej porze - zagaił po chwili popijając swój napój

obserwowałam jego ogromne mięśnie które z łatwością trzymały kubek, wydawał się on bardzo mały przy jego dłoniach

opowiedziałam mu wszystko dokładnie, nie kłamałam bo i tak nie miało to najmniejszego sensu. Bardzo cieszę się ze mnie przyjął bo gdyby nie on to naprawdę wylądowałabym na ulicy albo pod drzwiami swojego domu

-serio dziękuje ze po mnie wyszedłeś i mnie tu zabrałeś - powiedziałam kolejny raz

chłopak westchnął i pociągnął się delikatnie za końcówki włosów

-kurwa Noe nic się nie stało, musiałem tak postąpić, nie musisz powtarzać tego setny raz

-jestem Noemi - poprawiłam go ignorując jego wszystkie późniejsze słowa. Spowodowałam uśmiech na jego twarzy bo robił to specjalnie. Wiedział ze mnie to denerwuje dlatego mówił do mnie Noe

-a wasi rodzice? Wiedzą? - zmienił temat

-no gdzie - prychnęłam - gdyby wiedzieli to najpierw spraliby mi głowę a później Oscarowi

zaśmiał się lekko

wtedy wzięłam do rąk mój kubek z herbatą i sprawdziłam czy nadaje się do picia, chyba była dobra wiec spróbowałam

nie myliłam się, była idealna

-a ty wiesz gdzie dokładnie jest Oscar? - przerwałam niezręczną ciszę która powstała między nami

-nikt nie wie - prychnął - on jest jak spiderman przemieszcza się w ułamku sekundy i później leży gdzieś w krzakach

skrzywiłam usta w niesmaku. Wiedziałam ze mój brat uwielbia imprezować i doskonale wiedziałam w jakim stanie wraca do domu ale nie chciałam jednak wiedzieć tego od takiej strony

dobrze ze nie napominał o przelotnych romansach i narkotykach

brunet odłożył kubek na stół i zaczął wyciągać cos z kieszeni spodni

były to papierosy

obserwowałam dokładnie jak wyjmuje jednego z paczki i sprawnym ruchem wkłada go sobie do ust podpalając zapalniczką

-sory ale tym cię nie poczęstuje - jego zachrypnięty głos przerwał moje wpatrywanie się w dłonie chłopaka

odwrociłam wzrok i spuściłam głowę, zostałam przyłapana na obserwowaniu go

to nie powinno mieć miejsca

***
zjedliśmy razem wykwintne tosty z majonezem bo ketchupu Harry nie miał

team ketchup

-dobra idziesz się myć czy cos? - zapytał normalnym tonem - jest już 00:45 wiec późno jak na takie dziewczynki - dopowiedział dumnie zakładając ręce na piersi

-po pierwsze - zaczęłam wyliczać wskazując w niego palcem wskazującym - jakie dziewczynki?! A po drugie i tak nie mam ciuchów na zmianie

-ja ci dam - odpowiedział automatycznie - a dziewczynki czytające książki już dawno śpią

prychnęłam śmiechem i odwróciłam się w stronę łazienki

poczułam się zbyt swobodnie

rozglądałam się po ładnej i schludnej łazience urządzonej w ciemnych barwach. Była jasna mimo kolorów które tutaj dominowały, była nowoczesna i czysta

poznaliśmy się przez brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz