jest poniedziałek wieczór, zostałam zmuszona do zrobienia projektu z Mią akurat dzisiaj wieczorem
miałyśmy na to tydzień ale każdy wie jak to się skończyło
ostatecznie termin oddania mija jutro wiec dzisiaj go robiliśmy
Mia mieszka dosyć daleko od mojego domu a ja niestety nie za bardzo orientuje się w terenie
-na pewno dasz sobie radę z powrotem? - dopytywała jeszcze raz brunetka
oczywiście, że nie bo nawet nie wiem gdzie jestem
-tak spokojnie - skłamałam
kocham siebie i swoją asertywność
-dobra to trzymaj się a na doniosę ten projekt na jutro - pożegnała się jeszcze przytulając mnie
i wtedy opuściłam jej mieszkanie. Mieszkała w jakimś bloku gdzieś na końcu naszego miasta
westchnęłam i wyjęłam telefon. Była 22:56.
Mój telefon był kurwa na wyczerpaniuzostało mi 11%, szybko włączyłam tryb oszczędzania baterii i udałam się w stronę która wydawała mi się odpowiednia
chwile się tak błąkałam i postanowiłam jednak wykorzystać to ze mój telefon jeszcze żyje i zadzwonić do brata
wybrałam jego numer i modliłam się żeby był w domu i żeby był trzeźwy
pierwszy sygnał, nic
drugi sygnał, nictak minęło całe połączenie aż włączyła się poczta głosowa
-no tak, liczyć na Oscara - wymamrotałam wkurzona, było mi zimno i za cholere nie wiedziałam gdzie jestem
nie no nie wierze w swoje szczęście
czy powinnam kogoś poinformować? Czekać na szczęście? Iść przed siebie?
co ja powinnam zrobić?
do mamy nie zadzwonię bo dostane opierdol za to ze wyszłam z domu tak późno w środku tygodnia, przy okazji Oscarowi się
oberwie za puszczenie mnie samejwizja tej drugiej opcji brzmiała fajnie ale jednak pierwsza opcja brzmiała gorzej
westchnęłam głośno i przed oczami pokazały mi się wszystkie sceny gwałtów i morderstw które widziałam w filmie
spanikowałam
wzięłam mój telefon do ręki i spojrzałam na baterie, miał 9%
byłam w jakimś parku blisko mieszkania Mii
gdyby dostanie się tutaj było tak proste jak powrót to życie byłoby piękniejsze
Mia zaproponowała ze spotkamy się pod szkoła i następnie zaprowadzi mnie do siebie. Tyle ze spod szkoły szliśmy około 20 minut w totalnie nieznaną mi stronę naszego miasta
jeszcze raz postanowiłam skontaktować się z moim bratem i tym razem napisałam do niego na messengerze, oczywiście wiadomość nawet nie dotarła do niego
kurwa no
spanikowałam i znów weszłam tą samą drogą co ostatnio w znajomych mojego brata na facebooku i wyszukałam Harrego
otworzyłam chat i niewiele myśląc napisałam do niego
do: Harry Williams:
hej, czy Oscar jest z tobą? Bo nie mogę się z nim skontaktować a nie ukrywam, że przydałby mi się w tym momencienie spodziewałam się tak szybkiej reakcji, dlaczego mój brat nie mógł być aktywny?
od: Harry Williams:
nie, Oscara ze mną nie ma. Ja jestem w domu a z tego co wiem to on pojechał na melanż znowu. Wszystko dobrze? Po co go potrzebujesz
CZYTASZ
poznaliśmy się przez brata
Teen FictionNoemi Walker to poukładana, cicha, raczej zakompleksiona szesnastolatka. Nie jest zbyt popularna i ma raczej dobre oceny. Tego nie można powiedzieć o jej bracie Oscarze ma 19 lat i uchodzi za jednego z najpopularniejszych chłopaków w ich mieście. Pe...