zazwyczaj nie chodzę na żadne spotkania z przypadkowo poznanymi ludźmi ale dzisiaj było inaczej
byłam pod wpływem impulsu i tak wyszło ze obecnie siedzę w kawiarni z Robertem
wiem ze muszę się sprężać bo moi rodzice dzisiaj wracają z delegacji, gdyby się dowiedzieli ze wyszłam gdzieś z ledwo poznanym chłopakiem to nie zobaczyłabym światła dziennego przez najbliższe 8 lat
z moim bratem jest inaczej, on robi co chce i z kim chce. Ledwo zna imię dziewczyny a czasem nawet tego nie wie i robi z nią różne dziwne rzeczy
Robert wydaje się całkiem w porządku. Bardzo się ucieszył jak ostatecznie się zgodziłam i wtedy już nie mogłam odmówić
-lubisz sernik? - zapytał uśmiechając się. Zamówiłam sernik dokładnie
-gdybym nie lubiła to chyba bym go nie zamówiła co nie? - odeśmiałam się podłapując jego humor
również się zaśmiał i tak sie śmialiśmy z największych głupstw
dowiedziałam sie, że Robert nie lubi kawy z mlekiem, jeździ na rolkach, kiedyś był koniarą i lubi pływać
-tak w ogóle to z którego roku jesteś? - stwierdziłam ze powinnam wiedzieć takie rzeczy nawet jak cos tam wspominał to wole mieć pewność
-z ostatniego - prychnął - mówiłem ze chodzę na angielski z twoim bratem
no faktycznie mówił cos
cóż widocznie to po mnie spłynęło
nie odpowiedziałam nic po prostu kończyłam mój sernik i popijałam swoją kawe z mlekiem
-wiesz co.. - zaczęłam niewinnie - będę musiała sie zbierać zaraz bo wiesz.. rodzice
-jasne - odpowiedział prawie od razu - rozumiem bo sam mieszkam ze starymi, dobrze ze ja już jestem pełnoletni i se mogą
w odpowiedzi wysłałam mu słaby uśmiech, podniosłam sie by zawołać kelnera
-co ty robisz? - warknął
-wołam kelnera? - odpowiedziałam tak jakby była to najbardziej oczywista rzecz na świecie
-nawet sie nie waż..
nie dokończył bo w tym samym czasie podszedł do nas kelner
niski i średniego wieku mężczyzna, podał nam rachunek który usiłowałam chwycić ale Robert był pierwszy
-kartą - powiedział uśmiechając sie do kelnera
-Robert - syknęłam do niego
-cichaj tam - uciszył mnie przykładając kartę do terminala
kelner sie delikatnie uśmiechnął i odszedł od nas
-co? - odpowiedział po chwili
-czemu za mnie zapłaciłeś? - zbulwersowałam sie. Zazwyczaj sama za siebie płaciłam i nigdy nie wymagałam tego od kogoś
-bo tak wypada - prychnął - chodz bo dostaniesz opierdol od mamy
-jesteś na ostatnim roku liceum i skąd masz pieniądze żeby płacić za każdą przypadkową osobę?!
-nie przejmuj sie moimi pieniędzmi - prychnął zadowolony - i spokojnie już przypadkowa nie jesteś. W końcu to ty na mnie wpadłaś - wstał i ponagolił mnie bym zrobiła to samo
westchnęłam cicho i wstałam posłusznie za
blondynem i wyszłam z nim z kawiarni-odprowadzić cię do domu? - zaproponował humorystycznie się uśmiechając
CZYTASZ
poznaliśmy się przez brata
Teen FictionNoemi Walker to poukładana, cicha, raczej zakompleksiona szesnastolatka. Nie jest zbyt popularna i ma raczej dobre oceny. Tego nie można powiedzieć o jej bracie Oscarze ma 19 lat i uchodzi za jednego z najpopularniejszych chłopaków w ich mieście. Pe...