obudziłam się z ogromnym bólem głowy. Było mi bardzo zimno
nie wiedziałam co się dzieje ani gdzie się znajdowałam
kto mnie tutaj przyprowadził?
chwile później dostrzegłam światło którego wcześniej tam nie było
dochodziło ono zza drzwi które właśnie ktoś otworzył
-obudziłaś się.. - odezwał się - nie chciałem tak mocno ale się szarpalaś
znałam ten głos. Znałam go dobrze, nawet za dobrze
-R.. Robert? - wyjąkałam gdy ten tylko zbliżył się do łóżka na którym leżałam. Podniosłam się do siadu i spojrzałam na niego pytająco - co ty robisz?
-oj kochanie.. - zaśmiał się dotykając mojego policzka
-nie dotykaj mnie - warknęłam i od razu uciekłam od jego dotyku
-nie bądź taka - znów się zaśmiał - w końcu cię mam
-co? - prychnęłam - możesz mi powiedzieć o co ci chodzi?!
Robert pokręcił głową i rozłożył się bardziej na łóżku powodując brak miejsca. Spojrzałam na drzwi którymi wszedł. Może była jakaś szansa żebym się wydostała?
-nawet o tym nie myśl - prychnął. Wtedy odwrocilam wzrok i zauważyłam ze Robert mnie obserwował - są zamknięte - dodał po chwili
milczałam. O dziwo nie czułam się jakoś bardzo źle
chciałam wiedzieć co tu robię
-czego chcesz? - ponowiłam pytanie - po co ci tu jestem?
-ty? Mi? - bąknął - nie jesteś do niczego potrzebna. Mi jest potrzebny twój brat
-mój brat? - zapytałam - jak myślisz ze on się na to nabierze to się grubo mylisz. On pierwszy by mnie sprzedał albo oddał wiec to ci się nie uda
znów sie zaśmiał i pokręcił niedowierzająco głową
-Oscar wie o tym ze mogę być niebezpieczny - zaczął spokojnie - uwierz mi ze zrobi wszystko by uratować swoją siostrzyczkę
zamyśliłam sie. Oscar? Robert?! Czego on chciał od mojego brata
-powiedzmy, że byłaś mi potrzebna by przypomnieć sie Oscarowi - dodał
-czyli to wszystko to było kłamstwo? - wtedy do mnie dotarł sens jego słów - kłamałeś z tym wszystkim?!
-szybka jesteś - zaśmiał sie kolejny raz. Jego śmiech działał na mnie strasznie odrzucająco - a mówili ze jesteś bardziej inteligentna
wtedy pierwszy raz zamiast sympatii poczułam odrzucenie i ogromną nienawiść. Z drugiej strony obwiniałam siebie za to wszystko
byłam głupia? Może i byłam. Za szybko go polubiłam. Mogłam zaufać Oscarowi
ten jeden, jedyny raz Oscar miał racje
-wiec co zamierzasz? - przerwałam głupią i niezręczną ciszę która stworzyła się między nami
-poczekam - odparł oschle i podniósł się z łóżka. Spojrzał na mnie z góry i znów zakpił
wtedy wstał i wyszedł zostawiajac mnie samą
mijały minuty. Cisza którą zostawił wychodząc ciagle panowała. Było tu dosyć ciemno i brudno
myślałam ze Robert był inny a on był zwykłym psycholem
myślałam ze.. w sumie nie wiem co ja mogłam o nim myśleć
zorientowałam się również ze pozbawił mnie wszystkich urządzeń. Telefonu, zegarka i wszystkiego czym mogłabym mu zaszkodzić
CZYTASZ
poznaliśmy się przez brata
Teen FictionNoemi Walker to poukładana, cicha, raczej zakompleksiona szesnastolatka. Nie jest zbyt popularna i ma raczej dobre oceny. Tego nie można powiedzieć o jej bracie Oscarze ma 19 lat i uchodzi za jednego z najpopularniejszych chłopaków w ich mieście. Pe...