problemy (rozdzial 31)

16.9K 472 429
                                    

pamiętajcie żeby rozmawiać z psychologiem lub z kimś zaufanym kochanii <33 trzymajcie się wszyscy

nudny dzień mijał bardzo wolno

nie wiedziałam co mam ze sobą zrobić. Cały dzień rozmyślałam o tym jak bardzo żałosna byłam

nawet mój brat nie chciał się do mnie przyznawać

byłam taka słaba

miałam ochotę uderzyć w cos albo zrobić cos sobie lub komuś

potrzebowałam się wyładować. Nawet nie wiem czym dokładnie było to spowodowane. Cały ten dzień był jakiś do dupy. Oscar niby mówił wszystko w żartach

ale te żarty bolały

może i nie pokazywałam tego i nie sprzeciwiałam się ale bolało. Naprawdę bolało

,,ona jest z innego świata Walkerów''

od zawsze byłam tym innym, lepszym dzieckiem które nie sprawiało problemów

ale od jakiegoś czasu bardzo mi to przeszkadzało

mój brat robił co chciał i jeszcze rządził mną

ja chciałam rozmawiać z kolegą ale mój brat musiał mi to zabrać. Domyślam się ze to wszystko co zrobił wtedy Harry, usunięcie kontaktu to również była sprawka mojego brata

jak ja go nienawidziłam

był dobrym bratem tylko gdy cos chciał, tak samo jak moi rodzice

a ja byłam sama

byłam sama w tym całym popierdolonym świecie i bez niczyjej pomocy musiałam brnąc dalej

były dni w których po prostu nie dawałam rady i płakałam w swoim pokoju, zamknięta w 4 ścianach z żyletką w ręce po kolejnym wymiotowaniu

nie robiłam tego często ale były momenty gdy byłam blisko poddania się

dzisiaj również miałam dość. Miałam dość wszystkiego co mnie otaczało

Jutro miałam iść do szkoły i znów udawać tą Noemi którą znali wszyscy. Poukładaną, cichą i przez nikogo nie rozumianą

jeszcze Mia ukrywała coś przede mną. Nie chciała mi się zwierzać wiec nie naciskałam

byłam najlepszym psychologiem dla moich znajomych a jednocześnie byłam zniszczona psychicznie

dzisiaj po powrocie do domu znów nikogo w domu nie zastałam. Byłam sama i mogłam robić co mi się tylko podobało

powinnam się pouczyć czy cos by nie sprawiać większej ilości problemów ale ja po prostu nie miałam siły

położyłam się na łóżku głośno łkając i dusząc się łzami

ten atak łez nie był spowodowany niczym konkretnym, po prostu wylądowałam wszystkie emocje z dzisiejszego dnia

mój tusz do rzęs odbił się na mojej jasnoniebieskiej poduszce

nie chciałam tak dłużej. Chciałam w końcu zapomnieć o tym

marzyłam by moje życie się zmieniło

tylko mój pies widział mnie w takiej odsłonie. Przyszła obok mnie i położyła się na moich nogach

zawsze była ze mną mimo ze miała już kilka lat nadal kochała mnie tak samo

nigdy nie zadawała pytań. Po prostu była ze mną gdy najbardziej tego potrzebowałam

dlaczego nie było przy mnie nikogo ludzkiego? Dlaczego nikt nie mógł tego zauważyć?

poznaliśmy się przez brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz