-aha?! - niemalże krzyknęłam - czyli mówisz mi co zrobiłeś bez podawania powodu dla którego to zrobiłeś?!
-uspokój się - warknął - nie mogę ci powiedzieć, po prostu nie
-dobra czyli tak wyglądała wasza znajomość tak?! - warknęłam równie nieprzyjemnie
-tak - odparł oschle
-to czego on ode mnie chciał? - postanowiłam zapytać, mimo ze pewnie będę żałować zadania tego pytania
-myślisz ze ja wiem? - prychnął dalej unikając kontaktu wzrokowego - on mógł chcieć wszystkiego. Od zemsty po po prostu przyjaźń
-on nie był zły - wyznałam szczerze - fajnie nam się rozmawiało
po tych słowach Oscar uniósł wzrok i spojrzał na mnie wzrokiem typu ,,kurwa serio''
-słuchaj, rób jak chcesz - zaczął spokojnie starając się nie wywierać presji - ale jak zacznie cię wciągać w jakieś bagno to nie mów ze nie ostrzegałem
-a jak nie zacznie? - odbiłam pałeczkę
-mówiłem, rób co chcesz - westchnął licząc ze go posłucham
a co ja o tym myślałam? Nie wiem czy chce mu dać szanse czy przerwać to wszystko
było mi go szkoda po tym co mi wyznał i chciałabym poznać jego historie o której wspomniał
pogrążona w myśląc zauważyłam ze Oscar sięgnął po laptopa i rzucił we mnie paczką kolejnych chipsów, te były o smaku fromage
włączył tą wcześniej wspomnianą bajkę i sam zaczął jeść swoje lody zagrywając chipsami
moje lody się już trochę rozpuściły wiec były teraz takie idealne, uwielbiam takie
takim sposobem oddałam swoją uwagę całkowicie ekranowi laptopa Oscara
***
od tego czasu minęły 2 dni. Moja relacja z Oscarem wróciła do ,,normy'' czyli ignorowania się na każdym krokubyło zbyt pięknie żeby mogło tak zostać
dzisiaj jest wieczór w którym w końcu całą rodziną mamy zasiąść do stołu i zjeść razem kolacje
dlatego po szkole ciagle tym żyłam, uwielbiałam jak byłam mała gdy wszyscy zasiadaliśmy do stołu
gdy dorastałam to wszystko miało miejsce coraz rzadziej
cieszył mnie fakt spędzenia chociażby kilku minut z gronie całej rodziny, bez pracy rodziców, bez kłótni z Oscarem i ogólnie
miałam nadzieje ze tak będzie
kolacje przygotowywała mama a my zawsze wieczorem schodziliśmy ale dzisiaj postanowiłam jej potowarzyszyć bo i tak nie miałam nic lepszego do roboty
dlatego ubrana w czarny komplet dresów, ze związanymi w koka włosami i z moimi ulubionymi kapciami ze spongeboba zeszłam na dół
kobieta stała w kuchni i gotowała kolejną potrawę, tego było zawsze pełno i później jedliśmy to przez kolejne dni
-cześć - przywitałam się zwyczajnie
mama spojrzała na mnie pytająco ale później sie uśmiechnęła
-cześć kochanie - odwzajemniłam gest mojej rodzicielki i tez sie uśmiechnęłam - czegoś potrzebujesz?
-niczego - odparłam szczerze - przyszłam
chwile z tobą posiedziećmoja mama chwilowo sprawdziła czy się dobrze czuje a następnie szeroko sie uśmiechnęła
przygotowaliśmy razem kilka posiłków i zaczęli się schodzić ,,goście''
CZYTASZ
poznaliśmy się przez brata
Novela JuvenilNoemi Walker to poukładana, cicha, raczej zakompleksiona szesnastolatka. Nie jest zbyt popularna i ma raczej dobre oceny. Tego nie można powiedzieć o jej bracie Oscarze ma 19 lat i uchodzi za jednego z najpopularniejszych chłopaków w ich mieście. Pe...