w nasza stronę kierował się Robert
-nie no kurwa mogliśmy się zamienić na inny numer - westchnął Benjamin
-nie bo wtedy musielibyśmy zabrać tez Noemi - bąknął Oscar - ja się nie zgadzam żeby ten śmieć robił z nią cokolwiek
Robert powolnym krokiem zbliżał się do nas. Miał wzrok zawieszony w telefonie lecz gdy tylko usłyszał wrzaski dochodzące z naszego stolika od razu spojrzał na nas
spojrzał jeszcze raz na swoją karteczkę z numerkiem i skręcił w lewo do stolika z numerem 6
nie wiem dlaczego ale poczułam jednocześnie ulgę i ogromny smutek
chwile obserwowałam jak chłopak siada i wita się ze swoją grupą
-no już - bąknął mój brat - nie patrz tam. Chłopak ma szczęście ze wylosował 6
cała 3 się zaśmiała
-a kto jest tym 5 tutaj? - odważyłam się odezwać
chciałabym żeby okazał się tym kimś, ktoś z kim miałam w miarę dobry kontakt
nie chciałam spędzać 3 godzin w towarzystwie mojego brata i jego kolegów
szczególnie ze był tam Harry
chwile później dołączyła do nas Caroline. Była z mojej klasy i właśnie odnalazła swój stolik
-o znalazła się zguba - bąknął Oscar skutecznie przestraszajac Caroline
Caroline była dosyć spokojna. Rozmawiała tylko z określoną grupa dziewczyn z ktorymi ja się nigdy nie trzymałam
nie byłam w stanie powiedzieć o niej nic bo po prostu jej nie znałam
zasiadła na wolnym krześle i wpatrywała się w każdego po kolei. Jej wzrok padł na mnie
uśmiechnęła się z ulgą gdy zobaczyła mnie
-cześć - szepnęła cicho - co my mamy robić w ogóle?
-projekt z biologii - bąknął rozbawiony Benjamin
Caroline spojrzała na niego niezrozumiale i znów wróciła do mnie
-o czym?
-o rozmnażaniu - rzucił prześmiewczo Harry
-nie! - syknęłam by nie wprowadzali jej w błąd - nie słuchaj tych debili - mruknęłam - o genach
-swojego najlepszego braciszka nazywasz debilem? - udał urażonego
przewróciłam oczami i spojrzałam w stronę zdziwionej Caroline. Ona również nie wiedziała o mnie nic
-tam mam brata - uprzedziłam jej pytanie które pewnie prędzej czy później by zadała
-dobra czyli teraz przez 3 godziny siedzimy na telefonach? - prychnął Oscar i wyjął
komórkę z kieszenipowiedział to trochę za głośno bo zwrócił na siebie uwagę profesora
-panie - krzyknął - nie wiem jak ma pan na nazwisko ale pan siedzący z Caroline i Noemi
cała trójka chłopaków odwróciła się w stronę zdenerwowanego profesora
-u mnie na lekcjach nie siedzi się na telefonie - rzucił zirytowany - dlatego zmuszacie mnie żebym pozbierał wasze telefony
mimo wielu próśb, gróźb i krzyków profesor wygrał. Zebrał telefon od każdej osoby siedzącej w sali
tak właśnie dzięki Oscarowi wszyscy zostaliśmy pozbawieni telefonów
ci co próbowali cwaniakować i nie oddali z początku telefonów dostali karę i zostali wpisani na jakąś czarną listę profesora
CZYTASZ
poznaliśmy się przez brata
Teen FictionNoemi Walker to poukładana, cicha, raczej zakompleksiona szesnastolatka. Nie jest zbyt popularna i ma raczej dobre oceny. Tego nie można powiedzieć o jej bracie Oscarze ma 19 lat i uchodzi za jednego z najpopularniejszych chłopaków w ich mieście. Pe...