znowu Robert (rozdzial 34)

17K 497 391
                                    

Cześć kochani, chciałabym zaprosić was na mojego ig (notqkn.watt) bo tam zawsze wszystko jest na bieżąco. Tak tylko mówię 😙 miłego czytania

-siadaj - rzucił Harry gdy tylko przekroczyliśmy próg jego mieszkania

mój dzisiejszy dzień mijał strasznie nudno i bardzo się dłużył

Mia dzisiaj zamieniła ze mną kilka słów i ogólnie dowiedziałam się ze nie ma teraz najlepszego czasu ale nie chciała o tym rozmawiać. Powiedziała żebym się nie martwiła bo wszystko jest okej

lekcje strasznie się dłużyły. Od razu po lekcjach miałam iść do Harrego

moi rodzice się zgodzili bym poszła do ,,Mii''

za namową Harrego powiedziałam dokładnie to samo Oscarowi który i tak coś podejrzewał

wiec starając się uniknąć tego wszystkiego kolejny raz po prostu od razu po szkole
pojechałam do Harrego

w mieszkaniu chłopaka panował porządek i ład. Pachniało czystością i świeżością

naprawdę nie powiedziałabym ze w tym mieszkaniu mieszka 19 letni chłopak

jutro miało być wolne od szkoły ze względu na jakieś święto wiec nie musiałam martwić się czasem

usiadłam posłusznie na miejscu gdy tylko weszłam

Harry podszedł do blatu w kuchni który było widać idealnie z mojego miejsca które zajmowałam. Jego mieszkanie było małe ale wystarczające dla 1 osoby

-herbaty? Kawy? Piw.. - przy ostatnim się zawahał - kawy czy herbaty? - poprawił się po chwili i starając sie ukryć swój głupi uśmieszek odwrócił się w moją stronę

-wody - odpowiedziałam również się uśmiechając. Gdy widziałam jego uśmiech od razu również się uśmiechałam

Harry posłusznie podał mi wodę i usiadł obok mnie

-wiesz co? - zaczął spokojnie - ostatnio mam taki zapierdziel z wybieraniem collage'u i ogólnie z całym tym chujstwem - żalił się - sam nie wiem co chce robić w przyszłości bo dobrze mi tu

słuchałam jego zwierzeń jak zahipnotyzowana. Mogłam słuchać tęgi co mówił godzinami

-i wybrałeś cos? - zapytałam gdy on skończył swój wywód

-właśnie się zastanawiam - odpowiedział popijając jakiś napój ze swojego kubka - myślałem nad prawem albo nie wiem? Medycyną?

-to 2 różne i oddzielne kierunki - wypomniałam mu - jesteś na ostatnim roku i dalej nie wiesz co chcesz robić w przyszłości? - zaśmiałam się bo jego głupota mnie bawiła

w sumie nie wiem czy można było to nazwać głupotą ale po prostu dosyć śmieszne było to ze tak ogarnięty życiowo chłopak nie wie co chce robić po szkole

-a ty taka mądra. Gdzie ty chcesz iść? - bąknął starając się utrzymać fason. Wyprostował się i próbował udawać poważnego

nie wiem co to miało mieć na celu ale okej

-ja mam jeszcze 3 lata - wytknęłam - wiec proszę cię

-o co ty mnie prosisz dziewczynko? - prychnął. Na jego twarzy pojawił się ten charakterystyczny głupkowaty uśmieszek

-jesteś naprawdę głupi - przewróciłam oczami i podniosłam się z miejsca

-a ciebie gdzie niesie? - zapytał od razu gdy wstałam ignorując moją poprzednią uwagę

poznaliśmy się przez brataOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz