-jeżeli robiłaś to co powiem to pijesz ten oto cudowny sok z cytryny - oznajmił kładąc przede mną kilka małych kubeczków i sok z cytryny znaleziony w kuchni
-w to się chyba inaczej grało - mruknęłam pod nosem
-alkoholu ci kurwa nie dam po ostatnim razie - powiedział ostrzej nalewając soku do kubeczków
znów to samo
nie odpowiadałam nic, nie chciałam zaczynać tego tematu wiec postanowiłam milczeć
-gotowe - mruknął dumny z siebie
na moim biurku stały kubeczki napełnione kwaśnym sokiem. Nie przepadałam za tym specjałem ale może być
-kto zaczyna? - zapytał
-ty - prychnęłam nawet na niego nie patrząc
-nigdy przenigdy nie podobał mi się ktoś nieosiągalny dla mnie - rozpoczął grę podając mi kubeczek
czy ktoś mi się podobał?
Harry przechylił kubeczek i wypił cały płyn znajdujący się w środku
-kto? - zapytałam śmiejąc się z jego skwaszonej miny
-nie interesuj się bo kociej mordy dostaniesz - warknął - pijesz?
pokręciłam głowa
-no to dawaj - bąknął
-nie wiem - sapnęłam - jestem mało kreatywna
-powiedz cokolwiek - powiedział podirytowany - to nie jest takie trudne
-nigdy przenigdy.. - jąkałam się - nigdy przenigdy nie zrobiłam czegoś w emocjach a później żałowałam
Harry spojrzał na mnie przez chwile
ja przechyliłam kubeczek i napiłam się kwaśniej cieczy
skwasiłam się i gdy skończyłam pić zauważyłam ze Harry również się napił
-co takiego zrobiłaś? - zagaił podejrzliwym tonem
-wiele rzeczy - odparłam wymijająco - a ty?
-tez dużo rzeczy - mruknął - dobra teraz ja. Nigdy przenigdy nie myślałem niegrzecznie o kimś z kim nigdy nie powinienem mieć bliższego kontaktu
chwila namysłu
Harry z szerokim uśmiechem się napił a następnie beknął
-świnia - skomentowałam po chwili a następnie również się napiłam
-o ty - zaśmiał się chłopak - kto jest tym szczęśliwcem?
-szczęśliwcem?! - prychnęłam - jesteś głupi - dodałam zupełnie bez celu
-no chyba nie ja - bąknął - kto tu myśli w taki sposób
-ty tez - odbąknęłam takim samym rozbawionym tonem
-ja jestem starszy - zaznaczył - a ty jesteś niegrzeczna - wskazał na mnie palcem i puścił mi oczko
-jesteś głupi - powtórzyłam. Był to w tej chwili mój jednymi argument
-lubię takie - zaśmiał się a ja poczułam ze się czerwonej
dlaczego on musi tak na mnie działać
on powoduje ze robi mi się ciepło
nie mieliśmy w ogóle kontaktu i nie powinnismy mieć a on co? Prowokuje mnie
-nudne to już - stwierdziłam
-to co chcesz robić? - burknął nie ukrywając podirytowania
-cokolwiek - prychnęłam
CZYTASZ
poznaliśmy się przez brata
Teen FictionNoemi Walker to poukładana, cicha, raczej zakompleksiona szesnastolatka. Nie jest zbyt popularna i ma raczej dobre oceny. Tego nie można powiedzieć o jej bracie Oscarze ma 19 lat i uchodzi za jednego z najpopularniejszych chłopaków w ich mieście. Pe...