Rzesza przeszukał cały dom i powoli miał tego dość. Co jest? Niemożliwe żeby nagle wyparował, to nie woda...ewaporację sobie urządza? - wściekł się. - Jak go znajdę, to spiorę miotą. - mruknął jeszcze raz zabierając się za poszukiwanie.
...
- Na pewno będzie to wyglądało Efektywnie? - spytała zakapturzona postać z kapeluszem z dużym rondem.
- Gwarantuję panu, że będzie naprawdę idealnie! - odparł sprzedawca, uśmiechając się bezzębnym uśmiechem. Nie miał pieniędzy na sztuczną szczękę, więc dorabiał jak mógł. Właśnie trafił mu się mega klient!
- I pamiętaj, pełna dyskrecja. - powiedział płaszcz z ostrzegawczym sykiem.
- Oczywiście, oczywiście. W końcu zapłaciłeś mi ekstra. - przeliczył ruble. - Tak, wszystko jest. Oto twój towar. Połowa. Drugą połowę w przyszłym tygodniu, bo to jest za duże zamówienie.
- A...nie dałoby się szybciej? Uczciwie mówiąc...czas mnie goni.
- Aaaa...rozumiem...w takim razie odsunę inne zlecenia i pojadę już jutro. - obiecał kupiec.. - Ale niczego nie gwarantuję.
- Dobrze...postaraj się, to dostaniesz więcej niż tylko umówiona kwota. - powiedział cicho płaszcz.
- Oczywiście, oczywiście - ukłonił się sprzedawca.
- Dobrze. To wrócę pojutrze. - oznajmił rondo i zabrał skrzynie. Teraz problem...jak sprawić żeby nikt tego nie znalazł?...
Rzesza leżał zmęczony po trzykrotnym przeszukaiu mieszkania. Nawet w muszli klozetowej szukał! Przez co musiał się wykąpać. Westchnął. Ma dość. Może wyszedł do spożywczaka, a on panikuje. Podniósł telefon Ruska, bo oczywiście ten go zapomniał i zaczął robić sobie selfiki, zastanawiając się jednocześnie, jakie pozy powinny wyglądać naturalnie. Bo z pewnością nie może się wydać, że to nie autentyk. Z pewnością nie wolno mu patrzeć w aparat. Ale jak to zrobić? Ustawił samowyzwalacz i zaczął układać się w różne pozy.
Na początku mu nie wychodziło i musiał kasować całe serie zdjęć. - Oh...ale kicha. - warknął. - Jeszcze raz...- spojrzał kątem oka na komputer.
Może obejrzy jakieś filmiki instruktażowe o tym jak pozować by zdjęcia wyszły naturalnie? Bo obejrzeniu kilkunastu na YT miał jeszcze większy mętlik w głowie niż wcześniej. Westchnął, położył się i zaczął znowu robić zdjęcia.
- A co to za sesję rozbieraną robisz? - spytał ZSRR nagle wchodząc do pokoju. Rzesza bowiem nie miał na sobie koszulki.
- Aaaaaa! Zbok! - wrzasnął Niemiec zasłaniając się materiałem.
- Hihihi! - zaśmiał się mężczyzna, siadając obok, jakby to co się działo niedawno nie miało miejsce. Pogłaskać mniejszego i pocałował go w głowę.
- Rzesza spurpurowiał i aż dym mu się uszami puścił. Nie wiedział co się dzieje. Czyżby ZSRR zaakceptował jednak jego ofertę? czy miał na to szansę? I co z tą karteczką?Witam! Przepraszam, że musieliście czekać aż miesiąc na następny rozdział, ale o to jest! Świeżutki, dopiero co upieczony. Mam nadzieję, że się podoba
~MadokaAi
25.03.2023
CZYTASZ
Zemsta
Fanfiction,,Zemsta lepiej smakuje na zimno" - ile razy już w swoim życiu słyszeliśmy te słowa? Czy jednak nie jest tak, że wolimy rozprawić się z naszym wrogiem już od razu? Boimy się, że czas sprawi, że już rewanż nas tak bardzo nie będzie satysfakcjonował...