- J...Ja tu tylko sie-siedzę! - jęknął Niemiec, bojąc się powiedzieć więcej. Jakby ten bezdomny zareagował, gdyby dowiedział się, że to co przed nim jest to państwo? I ponadto uciekł z domu? Mógłby go rozszarpać, a on nie chce się żegnać z życiem tak młodo! Fajnie by było jeszcze trochę pożyć!
- Tylko siedzę?!- bezdomny ryknął z pogardą, opluwając Niemca, który sie skrzywił. Ile zarazków mogą mieć te kropelki płynu?
- Co? Księżniczce się zwykła ludzka wydzielnia nie podoba? - zarechotał, odsłaniając duże braki w uzębieniu. - to jak księżniczka chce tu przeżyć, he?
Niemiec skuliwszy się wcześniej, teraz powoli się rozwinął. - J-jak to przeżyć? Pozwalasz mi tu zostać?
- Oczywiście, że nie. - zaśmiał się znowu bezdomny. - Widać, że książątko nie zna tutejszych zwyczajów! No bo skąd ma znać, jeśli na królewskim dworze ,pewnie od rana do wieczora, opływało się w dostatki i ledwo wychodziło z domu, he? A jeśli wychodziło, to pewnie po samym centrum, po sklepach i placach. Carątko chyba się zgubiło i tutaj trafiło? Bo stary Iwan nie widzi innego wytłumaczenia! Po co komuś takiemu jak ty, walęsanie się po zaułkach i rozmawianie z bezdomnymi?
- Eeem...- Niemiec okropnie się zdziwił. Nie sądził, że weźmie go za osobę z dobrego, rosyjskiego domu. A jego akcent? Chociaż pewnie bezdomnego to nie obchodzi. Rzesza mówi do niego po rosyjsku i to wystarczy żeby zakwalifikować go do Rosjan. A jego formalna mowa (powiedział dwa zdania, ale bez przekleństw i kolokwializmów), do tych z wyższych sfer. Ciekawe co by powiedział, gdyby się zorientował, że jego rozmówca jest państwem. To dopiero wyższe sfery! Lepszych nie ma!
- Co? Carątko nic nie powie? - naskoczył na niego bezdomny. Niemiec aż skulił się z powrotem.
- Aaaaaa! Książątko się boi! - zachichotał złośliwie. - To po co tu przylazło, he? Na pewno nie uciekło z domu, bo tam luksusy i ciepło!
Rzesza przełknął głośno ślinę. Trafił w sedno! Ale on nie miał zamiaru potwierdzać. Nie! Jeśli tamten się dowie, że rzeczywiście tak było, to Niemiec jest skończony! I jeszcze niechcący naśle na mieszkanie ZSRR hordy bezdomnych! Bo takie prymitywy nie uznają czegoś takiego jak ,,nietykalność państwa", nie! Oni tak ograbią lokal, że nic cennego tam nie zostanie. I to w najlepszym razie! W najgorszym, to zajmą cały dom i zaczną okupywać, a ich wyrzucą na zewnątrz, na śnieg i mróz.
- To niech mi carątko łaskawie powie, skąd się wzięło i co chce! - głos bezdomnego huknął mu w głowie, a jego twarz pojawiła się tuż przed oczami Rzeszy. Wszechogarniający sprawił, że w końcu Niemiec zemdlał.
Hejka! Nowy rozdział wpadł na kanał! Jak Wam się podoba?
Nareszcie ruszyłam się i przepadałam ten rozdział. Muszę jeszcze tak zrobić z innymi. Niedługo będę miała praktyki i aż się boję. Nie wiem jak to będzie wyglądać i obawiam się tego. Mam nadzieję, że szybko miną i zaliczenie zawidnieje w USOSie (taka głupia platforma - korzysta z niej UJ i parę innych uczelni).
Żegnam Was już i wracam do nauki na jakże to wspaniały przedmiot- postępowanie administracyjne.
~MadokaAi
10.11.19
CZYTASZ
Zemsta
Fanfiction,,Zemsta lepiej smakuje na zimno" - ile razy już w swoim życiu słyszeliśmy te słowa? Czy jednak nie jest tak, że wolimy rozprawić się z naszym wrogiem już od razu? Boimy się, że czas sprawi, że już rewanż nas tak bardzo nie będzie satysfakcjonował...