Rozdział 34

151 23 7
                                    

Siedział w kucki oparłszy się o zamknięte drzwi i oddychał ciężko. Miał wrażenie, że serce mu zaraz wyskoczy z piersi. Co się właśnie wydarzyło?
Czemu ZSRR zachowuje się w taki... dziwny sposób? Jakby chciał się z nim pogodzić.
Może... może pełna pasji mowa Rzeszy go do tego skłoniła? Kto wie? Zawsze był sentymentalny i romantyczny.
Niemiec postanowił popatrzeć na podłogę, skupić się na jej właściwościach, by uspokoić szalenie bijące serce oraz zapobiec narastające panice.
Drewno było jasne, z dużymi sękami, a lakier użyty do pomalowania, powodował wysoki połysk posadzki.... - zaczął mówić na głos.
- Rzesza? Gdzie jesteś? - usłyszał ZSRR i aż się spiął.
- WYSOKI POŁYSK POSADZKI! - podniósł głos. - Znowu zaczął oddychać szybko i płytko. Czuł narastająco panikę.
- Rzesza? - spytała Rosjanin, łapiąc za klamkę. Drzwi zostały zamknięte przez Niemca, więc nie mógł wejść.
- Coś się stało?
- O-odejdź! - pisnął mniejszy. - N...nie chcę teraz z tobą porozmawiać.
ZSRR to zabolało. Odsunął się od drzwi zraniony. Czyli jednak pogorszył sytuację. A chciał tylko spędzić miłe chwile ze swoim eks-chłopakiem, bo kto wie, czy jego plan się uda! Szef jest bardzo wyczulony na jakiekolwiek sabotaż i oszustwa, dlatego może łatwo zorientować się w co gra Rosjanin.
Przełknął ślinę. Niedobrze.
Musi mu się udać! Po to wydał tyle pieniędzy na ten dobry sprzęt.
Jednak...szef ma dostęp do jego konta! Zauważy, że coś zniknęło, więc musi jak najszybciej odzyskać tamtą kwotę, zanim się zorientują.
Nagle zadzwonił jego komórka. Tak, miał komórkę, ostatnio sobie sprawił.
O nie!
Już
za
późno!
Dorwali go!
Oblany zimnymi potami, odebrał telefon.
- H...halo?
- Prywiet! - oczywiście znany mu głos.
- Ehehehe...Prywiet. - zająknął się nerwowo ZSRR.
- Właśnie przeglądam wydatki z ostatniego miesiąca...
- Mogę to wyjaśnić!
- I widzę dwa przelewy na bardzo duże pieniądze, a trzeci, zaledwie dzisiaj, na mniejszą sumę.
- Mogę wyja...zaraz? Trzy? - ZSRR zdębiał. Jak to trzy? Jeden powinien być...Nic już nie rozumie.
Skąd mu się nagle wzięły trzy?
Czyżby ktoś się włamał?
- Mówiłeś, że możesz mi to wytłumaczyć...więc słucham. - ostry głos znowu rozległ się w słuchawce.
- T...tak...najwidoczniej ktoś mi się włamał na konto... sprawdzę wszystko. -wyjąkał Rosjanin. Przy swoim szefie zawsze tracił pewność siebie i nienawidził siebie za to.
- WŁAMAŁ?! Szoruj i sprawdzaj wszystko! - wrzasnął głos w słuchawce.
- Tak jest! - zasultował ZSRR, uderzając obcasami, mimo że i tak przecież nikt go nie widział.
- Zadzwonię do ciebie za godzinę. Wszystko ma zostać wyjaśnione! - ryknął i się rozłączył.
Rosjanin oddychał cięzko, wpatrując się w ekran telefonu. Naprawdę musi sprawdzić bank.
Od razu usiadł i zajrzał najpierw na skrzynkę mailową.
- ...
Zajrzał i nie mógł uwierzyć.
Przetarł oczy i spojrzał jeszcze raz.
I jeszcze.
- ...
- RZESZAAAAAAAAA!


Witaaaaaam! Kolejny rozdział ff wpadł dzisiaj. Cieszycie się?
~MadokaAi
24.10.2023

ZemstaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz