Ola
Następnego ranka Maja i Anka szybko zwinęły się do domu. Nikt z nas nie ubolewał nad tym faktem, a wręcz przeciwnie, atmosfera zrobiła się nawet luźniejsza. W szczególności było to widać po Bartku, który wyglądał zupełnie inaczej niż podczas całej nocy. Widać w nim radość lecz kiedy były dziewczyny siedział jakiś przybity. Chłopak ogólnie był ciekawą osobą. Pojawił się znikąd w naszej paczce, a jednak stanowi jej nieodłączną część. Jest jak młodszy brat Dominiki, który niby ma swoich kolegów, ale woli przebywać z siostrą i jej koleżankami. Nigdy nam to nie przeszkadzało, bo w końcu polubiłyśmy go tak samo jak dziewczyna.
-A właśnie! Musimy wam kurwa powiedzieć co zrobiłyśmy dzisiaj w nocy – stwierdziła duma Dominika. No tak, mogłam się spodziewać, że nie opuści sobie chwalenia jaka to jest zajebista. Chociaż zdziwiło mnie, że uwzględniła też fakt, że byłam wtedy z nią.
- No mów! - Kaja zainteresowała się całą sprawą. Patrzyła z uwagą na dziewczynę, popijając herbatę ze swojego ulubionego kubka. Bartek też skierował całą swoją uwagę. Nic tylko czekać aż połechtają ego Dominiki.
- Dobra, zaczęłam podejrzewać, że Majka zna się z Jankiem. Ale wiecie, pewności nie miałam, do tego potrzebne są dowody. Więc w padłam na zajebisty plan, że podczas gdy wszyscy będą spać przejrzymy telefon Majki – streściła całą naszą nocną przygodę.
- No dobra, ale jak? W końcu ma pewnie jakąś blokadę jak każdy normalny człowiek- zauważył słusznie Bartek.
-Kurwa Bartek, ja rozumiem gdybyś był w szoku gdyby chodziło o samą Olkę, ale ja tam byłam i to się liczy – o, no i za wcześnie ją pochwaliłam. - A więc najpierw próbowałam rozszyfrować jej kod, no ale nie oszukujmy się, kombinacji jest za wiele. Prędzej zablokowałabym jej telefon na kilka lat niż znalazła odpowiedni. W drugiej kolejności chciałam odblokować telefon Anki poprzez zdjęcie jej twarzy, ale niestety, nie zadziałało. Więc naszła mnie kolejna zajebista myśl. A co jeśli użyjemy palca Majki do odblokowania?- dziewczyna dała sobie chwilę na łyka kawy, którą tak bardzo uwielbia.
-No niby dobry plan, ale dosyć ryzykowny. W końcu mogła się obudzić – Kaja zdecydowanie bardzo się wczuła w cała sytuację. Siedziała prawie, że z otwartą buzią czekając na dalszy ciąg historii.
-Wiem, ale to była zajebista nutka adrenaliny – kontynuowała Dominika po nawilżeniu gardła. - Na szczęście Majka ułatwiła sprawę. Miała dłoń idealnie ustawioną. Wystarczało delikatnie przyłożyć telefon. Chociaż nie powiem, ale obsrałyśmy się trochę, bo zaczęła gadać przez sen.
- Dobra już chuj, mów czego się dowiedziałyście- przerwał jej Bartek. Widać, że Dominika lekko się podkurwiła tym, że miał czelność wtrącić się jej w zdanie. Nie minęła chwila i chłopak odczuł jej złość na swoim ramieniu.
-Nie przerywaj! - krzyknęła podczas gdy nasz przyjaciel rozmasowywał obolałe miejsce. - No więc tak jak przypuszczałam Majka już znała wcześniej Janka. Tylko kurwa nie sądziłam, że to jej nowy chłopak.
- Co kurwa?- Kaja była w ogromnym szoku. Dla samej tej miny warto było tu być. - Ja wiem, że ona inteligencją nie grzeszy, ale żeby własnego chłopaka wykorzystywać do takich rzeczy, to nawet po niej się nie spodziewałam.
-Szczerze to ja też myślałam, że ma trochę więcej szarych komórek – odezwałam się pierwszy raz podczas całej tej konwersacji. W tym samym czasie poczułam wibracje swojego telefonu w kieszeni. Wyciągnęłam go spodziewając się tylko jednej możliwości
Mama: Wracaj.
Krótka, ale jakże wymowna wiadomość.
-Dobra mordy, ja się zbieram. Mama już się nie cierpliwi – mówiąc to wstałam od stołu i poszłam po swoje rzeczy. Pożegnałam się z każdym i wyszłam z domu Kai wkładając słuchawki do uszu. W końcu na starość i tak będę głucha, to chociaż teraz w młodości będę słuchać muzyki na największej głośności.
Czułam się co najmniej zawiedziona. Ich obojgiem. Jaka Majka była i jakie miałyśmy stosunki to wiadomo, różnie bywało. Ale nie sądziłam, że żeby wygrać z Dominiką posunie się aż do tak okropnej rzeczy. Mimo wszystko byłyśmy koleżankami, a ona potraktowała mnie jak śmiecia, aby osiągnąć swój cel. Janek sam nie jest lepszy. Nie ma do siebie ewidentnie szacunku skoro zgodził się na coś takiego. A najgorsze, że naprawdę go polubiłam. Może nie tak jak ich chory plan zakładał, ale jako dobrego kolegę. Cóż, nie zostało mi nic innego jak odegrać się z pomocą Dominiki i wygrać ten popieprzony zakład.
W czasie mojego wewnętrznego monologu zdążyłam dojść do domu. Szybko wdrapałam się na trzecie piętro i widząc mord w oczach mojej mamy, szybko schowałam się do swojego pokoju wiedząc, że za szybko go nie opuszczę. Postanowiłam nie marnować czasu i od razu napisać do tego chuja zwanego inaczej Jankiem.
Do: Janek
Hej, chciałam przeprosić za to jak ostatnio wyglądało nasze spotkanie. Byłam wścieła na siebie, na Dominikę i ogólnie na całą sytuację. Ale nie powinnam się na tobie wyżywać, nie zrobiłeś nic złego i jest mi teraz strasznie głupio.
Oczywiście, że źle zrobiłeś. Nie całuje się nikogo o ile ten ktoś nie wyrazi zainteresowania tobą. Po za tym, śmierdziało ci z buzi. Jak Majka może się z tobą lizać? Dominice nigdy nie śmierdzi. Tyle ile razy miałam możliwość spróbować jej ust, tak zawsze smakuje kawą i miętą. Idealne połączenie.
Kurwa miałam nie myśleć o niej. Na szczęście dalszy monolog przerwał mi dzwonek mojego telefonu, który informował o dostaniu nowej wiadomości.
Od: Janek
Hejka, Nie spodziewałem się, że napiszesz. Dosyć jasno się ostatnio wyraziłaś. Ale nic się nie stało, rozumiem, że byłaś zła. Ja też trochę przegiąłem, więc myślę, że możemy uznać, że jesteśmy kwita. Co ty na to?
Teraz kiedy wiem dlaczego zaczął ze mną rozmawiać czuje obrzydzenie do samej siebie, że muszę to kontynuować. Tak bardzo żałuje, że nie mogę po prostu skasować jego numeru telefonu i zapomnieć o tym, że taki człowiek istnieje. Ale jeśli bym tak zrobiła, pokazałabym, że jestem słaba. A ja chce być coraz silniejsza. Ten człowiek pożałuje tego, że zgodził się na taki układ. Choćbym miała być tylko głupim pionkiem w całej tej grze zobaczy, że popełnił błąd na samym starcie. Na samym poznaniu Majki.
Do: Janek
Jestem absolutnie za! Nie chce kończyć tej znajomości. Polubiłam cię Janku i mam nadzieję na pogłębienie tej znajomości. Co ty na to aby pójść gdzieś na jakąś kawę czy na spacer? Tak jak ostatnio proponowałeś.
Mam ochotę zwrócić wszystko co mam w żołądku na samą myśl o spotkaniu z tym człowiekiem. Zrobiło mi się lekko nie dobrze, ale zarazem czułam ekscytacje na to co będzie dalej.
Od: Janek
Z tobą? Gdziekolwiek będziesz chciała i kiedykolwiek będziesz chciała. Czy to będzie okej jeśli nazwę te wyjście randką?
No to tym razem poleciał chłopak. Nie spodziewałam się, że tak śmiało podejdzie po tym wszystkim. Mimo wszystko dla mnie jest to na rękę. Czas zacząć nasz wspólny taniec.
Do: Janek
Myślę, że to bardzo adekwatna nazwa. Jeszcze się zgadamy. Do zobaczenia.
Zrobiłam szybkiego screena. Wysłałam dla Dominiki i pozostało mi poczekać na jej reakcje.
CZYTASZ
Dźwięk twojego głosu II gxg
RomanceKoniec szkoły. Czas wyborów i niepokoju, ale także dobrej zabawy. Tak też było i tym razem. Gra w butelkę z wrogiem nie jest dobrym pomysłem. Właśnie przez tą grę Dominika dostała za zadanie udawać parę z własną przyjaciółką. Dwie skrajnie różne dzi...