Reszta posiłku zdawała się przebiegać w spokoju. Aż do momentu, w którym wszystkie światła na statku zgasły. Stało się to tak nieoczekiwanie, że na moment straciłam świadomość. Ta jednak wróciła chwilę później, kiedy odezwał się Lloyd:
- Wszyscy na mostek! Szybko!
Posłuchaliśmy go i w ekspresowym tempie ruszyliśmy w stronę mostku. Omal przy tym nie nabawiłam się poważnego upadku na twarz. Na szczęście Nya zdołała mnie przed nim uchronić, łapiąc mnie w odpowiednim momencie.
- Dzięki - uśmiechnęłam się z wdzięcznością, na co ona tylko machnęła ręką.
Kontynuowałyśmy bieg.
Zaledwie niecałe trzy minuty później wszyscy staliśmy obok nieprzytomnego Zane'a i ekranu, z którego miała w zwyczaju przemawiać P.I.X.A.L.
- P.I.X.A.L, mów co się dzieje?! - zwrócił się do ekranu Zielony Ninja.
Wyświetlacz nawet się nie zapalił.
- P.X.A.L, odbiór! - zawołał Lloyd.
Wszyscy spojrzeliśmy po sobie przerażeni i zdezorientowani jednocześnie. Do tej pory łączność z Pix odbywała się bez zbędnych zakłóceń.
- Pewnie poszły bezpieczniki - stwierdził Kai.
- Albo to pułapka - oznajmił Jay.
Nie wiedziałam, z którym z nich bardziej się zgadzam. Po swoich ostatnich doświadczeniach życiowych nie miałam możliwości, że wszystko jest możliwe.
- Nie ma sensu od razu panikować - odparł Cole.
- A co jeśli to prawda? Czemu nie ruszyły zapasowe generatory? - zastanawiała się na głos Nya, a teoria Jaya stawała się być coraz bardziej prawdopodobna.
- To serio może być pułapka - zgodziłam się.
Nagle ekran się zapalił, a my usłyszeliśmy głos P.I.X.A.L:
- Intruz! Intruz!
Cholera.
- Co jest? Jaki intruz? - zdziwił się Lloyd.
- Wykrywam czyjąś obecność - powiedziała Pix.
Poczułam jak moje ciało wstrząsa zimny i nieprzyjemny dreszcz przerażenia.
- Ktoś przejmuje kontrolę nad systemem - dodała.
Zdecydowanie nie była to przyjemna nowina, napawająca kogokolwiek nadzieją czy radością.
- Jak do tego doszło? - spytałam.
- Zostaliśmy namierzeni... Straciłam kontrolę... nad statkiem... - odpowiedziała mi, nieco roztrzęsionym głosem.
Cholera. Cholera, nie jest dobrze.
- Ale co? Ktoś się włamał? - dopytywał Jay.
Kai podszedł bliżej Zane'a, wskazując ręką na jego otworzoną klatkę piersiową.
- Pułapka. Podłożyli coś Zane'owi. Wiedzieli, że weźmiemy go na górę - oznajmił.
Zalała mnie fala wyrzutów sumienia. To ja miałam wizję. To ja wskazałam im miejsce, w którym go znaleźliśmy. I to ja doprowadziłam do tego, co się wtedy działo.
- Przepraszam - powiedziałam w przestrzeń, bojąc się na nich spojrzeć.
- Żartujesz sobie? To nie twoja wina - odezwała się od razu Nya, kładąc mi dłoń na ramieniu.
- Ale to ja... - zaczęłam.
- Ocaliłaś Zane'a? Jesteśmy ci za to bardzo wdzięczni - powiedział Cole.
CZYTASZ
The vision • Kai Smith
Fanfiction꧁Pewnej nocy w głowie Irie pojawiła się wizja. Wizja, która nakazała jej znaleźć ninja i mistrza Wu. Wszystko to po to, by mogła odkryć siebie i zostać członkiem drużyny꧂ ༄ Wɪᴢᴊᴀ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ᴢᴍɪᴇɴɪʟᴀ 𝓌𝓈𝓏𝓎𝓈𝓉𝓀ℴ. Akcja dzieje się w 8 sezonie i prawd...