⪨ 14 ⪩

164 15 22
                                    

    Pixal podeszła do mecha Samuraja X i wskoczyła do niego, rozsiadając się i naciskając potrzebne do odpalenia maszyny przyciski. 

- Pixal! Co ty robisz? - spytał się jej Zane, unosząc trochę ton swojego głosu.

- To, co do mnie należy - odparła i wystartowała.

Ruszyła w stronę Synów Garmadona. Podziwiałam ją za odwagę i determinację, które jakoś nigdy nie przychodziły mi z łatwością. Miałam tylko nadzieję, że nic jej się nie stanie. Wbrew temu, że przez większość naszej znajomości była wgrana do ekranu zdążyłam ją polubić i się z nią zżyć.

- Spokojnie, da sobie radę - odezwała się Nya, zapewne chcąc w ten sposób udobruchać jakoś Zane'a. - Chodźcie, trzeba uruchomić Perłę! - dodała po chwili.

Pomimo tego, że silniki wciąż nie sprawowały się jak należy postanowiliśmy zaryzykować. Po chichu żywiłam ogromne nadzieję, co do tego, że w jakiś magiczny sposób odlecimy zanim dopadną nas gang. 

Wszyscy w naprawdę szybkim tempie znaleźliśmy się przy sterach, gdzie każdy zajął sobie jakieś miejsce. Choć w moim wypadku ciężko mówić o jakimś konkretnym miejscu, biorąc pod uwagę mój brak doświadczenia w odpalaniu i kierowani statkiem. Stałam więc obok Nyi, w takiej odległości, abyśmy obie miały pełną swobodę ruchu, ale i żebym mogła dokładnie przyglądać się temu, co robi.

- Nie zdążyliśmy przeprowadzić pełnego testu silników - zwrócił uwagę Zane.

Miał rację, ale na moje nie było teraz czasu by rozwodzić się nad tym czy silniki na pewno zadziałają. O wiele bardziej wolałam zaryzykować, stale trzymając się nadziei, że wszystko potoczy się tak jak chciałam. 

- Jakiego znowu testu? Wybuchło mi to w twarz! - żachnął się Jay.

- Mnie też, przypominam! - dołączył do niego Kai.

Trochę mnie zirytowali. Nie było teraz czasu na wyrazy ich dziecięcego obrażenia - musieliśmy się ratować! I to właśnie na tym wszyscy powinniśmy się skupić, bez wyjątku.

- Musicie się kłócić o szczegóły? - zwróciła im uwagę Nya.

Mistrzyni Wody kliknęła kilka guzik i przesunęła pewną dźwignię. Nagle ekran się zaświecił. Był to bardzo dobry znak. Moja nadzieja wzrosła jeszcze bardziej.

Moja przyjaciółka wydała komendy Zane'owi i swojemu bratu, a ci bez najmniejszego oporu wykonali jej polecenia. Ninja zawsze obdarzali ją szacunkiem i bardzo rzadko kwestionowali jej wybory. 

- A co z Pixal? - spytał nagle Kai.

- A co ma być? Jest dzielna, da sobie radę - odparła Nya. 

Miała rację. Pix potrafiła walczyć. I to bardzo dobrze. W końcu była Samurajem X. 

- Na pewno już nieźle skopała tyłki tamtym gnojkom - stwierdziłam bez cienia wątpliwości. 

Reszta zgodnie pokiwali głowami.

- A to, co? - spytał Jay, ruchem głowy wskazując na ekran.

Na wyświetlaczu odbywało się jakieś sondowanie. Nya przypomniała nam o tym, że Pan E, nindroid, który walczył z Zanem próbowała kiedyś wysłać komunikat do Ciszy - szefa Synów Garmadona. 

- Ale ja nie rozumiem - dziwiła się Nya.

Spojrzałam na nią pytająco. Ewidentnie na ekranie zobaczyła coś, czego nie byłam w stanie dostrzec. 

- Wychodzi na to, że odbiorca sygnału był na Perle - obwieściła.

Wszyscy poczuliśmy się nieźle zdezorientowani.

The vision • Kai SmithOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz