Kiedy już poznałam dziewczynę Isly oraz jej przyjaciół nadeszła pora, by poznać resztę. Moja siostra postanowiła ogłosić zebranie, na którym mieli stawić się wszyscy mieszkańcy Wiedźmiego Gaju.
Jak się okazało Isla cieszyła się ogromnym uznaniem i szacunkiem, pomimo młodego wieku. Wszystko za sprawą tego, że naszą matką była przecież sama Prawiedźma. Było to trochę przykre, bo nie miała okazji sama udowodnić swojej wartości.
Paręnaście minut później wszyscy zgromadzili się wokół ogniska. Mieszkańców Wiedźmiego Gaju było naprawdę wielu. Nie ukrywam, że poczułam się trochę osaczona. Cała ta sytuacja zaczynała być dla mnie nieco niekomfortowa.
- Witajcie, kochani. Chciałam wam kogoś przedstawić - zaczęła, a wszyscy zebrani wlepili wzrok w moją osobę. - To moja siostra Irie - przedstawiła mnie.
Z ust niektórych osób wydobyły się słowa powitań. Inni patrzyli na mnie zszokowani, przecierając oczy. Jeszcze inni przyglądali mi się podejrzliwie. Całkowicie rozumiałam ich reakcje, dziwiło mnie tylko to, że Isla nie opowiedziała o swoim planie wszystkim czarownikom i czarownicom.
Nagle z tłumu wystąpiła kobieta w średnim wieku. Miała jasną karnację, w odcieniu wanilii oraz platynowe blond włosy. Jej oczy - wlepione w moją twarz - miały nienaturalny fiołkowy odcień. Na jej twarzy pojawił się wyraz głębokiego szoku zmieszanego z niepokojącą mnie irytacją.
- Kim jest twój ojciec? - spytała bez ogródek, a ja poczułam się zupełnie zdezorientowana.
- Słucham? - wydukałam, czując jak kurczę się pod jej ostrym spojrzeniem fioletowych oczu.
- Kim jest twój ojciec? - powtórzyła, podnosząc ton swojego głosu.
- Senaro, o co ci chodzi? - odezwała się Isla, również zupełnie skonfundowana.
Kobieta przeniosła wzrok na moją siostrę. Jej spojrzenie natychmiast złagodniało. Jednak irytacja nie opuściła jej twarzy.
- Ta dziewczyna przypomina mi kogoś. - Te słowa wypowiedziała z bólem, który nieco zbił mnie z tropu.
- Ale kogo? - zainteresowała się Melione, przez ten cały czas stojąca obok Isly.
Senara zawahała się. Do irytacji na jej twarzy dołączył smutek i żal. Wraz z moją siostrą wymieniły porozumiewawcze spojrzenia, po czym Isla odchrząknęła i obwieściła stanowczym tonem:
- Ogłaszam koniec spotkania. Niech każdy się rozejdzie i skupi na swoich obowiązkach.
Czekałyśmy chwilę, by wszyscy odeszli. W końcu zostałyśmy już tylko w czwórkę. Ja, Isla, Melione oraz Senara. Ta ostatnia zwróciła się do dziewczyny mojej siostry z prośbą o opuszczenie nas. Niebieskowłosa przystała ostatecznie na tę prośbę, choć zrobiła to niechętnie.
Kiedy Melione już się oddaliła, ja i Isla wbiłyśmy wyczekujące spojrzenia w Senarę.
Kobieta westchnęła i przełknęła głośno ślinę, tak jakby to, co zaraz miała powiedzieć wymagało od niej mnóstwo wysiłku.
- Przypominasz mi mojego brata - Dosłownie wypluła te słowa, dokładając do nich tyle jadu, że aż zmroziło mi krew w żyłach.
- CO?! Jaki brat?! - wykrzyczała zszokowana Isla.
Ja tylko stałam i patrzyłam na nie dwie, próbując ułożyć sobie w głowie wszystko czego się przed chwilą dowiedziałam. Zupełnie odebrało mi mowę. Ta kobieta mogła znać mojego biologicznego ojca. Ba! Ona mogła być jego siostrą, co czyniło ją jednocześnie moją ciotką.
Twarz Senary zdradzała zamyślenie. Pogrążyła się we wspomnieniach. Widziałam to w jej oczach. Jarzyły się niczym palony węgiel, zdradzały złość. Osobiście pokusiłabym się o stwierdzenie, że dostrzegalna w nich była jeszcze uraza.
CZYTASZ
The vision • Kai Smith
Fanfiction꧁Pewnej nocy w głowie Irie pojawiła się wizja. Wizja, która nakazała jej znaleźć ninja i mistrza Wu. Wszystko to po to, by mogła odkryć siebie i zostać członkiem drużyny꧂ ༄ Wɪᴢᴊᴀ, ᴋᴛᴏ́ʀᴀ ᴢᴍɪᴇɴɪʟᴀ 𝓌𝓈𝓏𝓎𝓈𝓉𝓀ℴ. Akcja dzieje się w 8 sezonie i prawd...