⪨ 10 ⪩

190 11 23
                                    

Isla się zatrzymała. Stałyśmy po środku, jakby to ująć...? Niczego. Dobra, może nie do końca niczego, bo wszędzie wokół były drzewa i krzaki. Spojrzałam na Islę zdezorientowana.

- Czemu mnie tu przyprowadziłaś? Przecież tu nic nie ma - oznajmiłam z lekkim wyrzutem.

Ona tylko przewróciła oczami i powiedziała:

- Nie oceniaj sytuacji, póki jej do końca nie poznasz.

Wtedy to ja przewróciłam oczami.

- Filozofka się znalazła - mruknęłam pod nosem, jednak na tyle głośno, że ta była w stanie to usłyszeć.

Zignorowała moje słowa. Wymruczała pod nosem jakąś sentencję w nieznanym mi języku. Nagle znikąd pojawiła się mgła. Nie była to jednak zwykła mgła. Wydawała się być przyozdobiona brokatem. Błyszczała się.

Kiedy mgła ustąpiła, krajobraz wokół nas uległ zmianie. Przed nami zmaterializował się portal. Poczułam się zupełnie skołowana. Do czego prowadził? Czy powinnam do niego wejść?

Isla podeszła pod portal i odwróciła się do mnie na chwilę, zauważając że nie wykonałam ani jednego kroku.

- Chodź.

- Czemu miałabym ci zaufać? Skąd mam mieć pewność, że tam, gdzie prowadzi portal będę bezpieczna? - spytałam.

Spojrzała na mnie ze zrozumieniem i może nawet jakąś domieszką smutku i żalu.

- Słuszna uwaga. Gdybym chciała cię skrzywdzić już dawno bym to zrobiła - odparła, po czym dodała: - Poza tym jestem twoją siostrą i zależy mi na twoim bezpieczeństwie.

Dziwnie to brzmiało. Pomyślałam wtedy, że nigdy nie przywyknę do tego, że mam siostrę. Przez całe życie zastanawiałam się, czy są jakiekolwiek szanse na to, że ktokolwiek z mojej biologicznej rodziny mnie szuka i czy w ogóle jeszcze żyje.

Ostatnio w moim życiu sporo się zmieniło. Od dnia, kiedy wyjechałam z wioski nie minęły nawet dwa miesiące, a już tak wiele się stało. Najpierw okazało się, że jestem czarownicą, potem dołączyłam do Ninja i dwa razy wydobyłam z siebie moc, a także omal się nie udusiłam podczas wizji. Na dodatek okazało się, że mam starszą siostrę, a moją biologiczną matką jest sama Prawiedźma!

Najgorsze było to, że gdzieś pod skórą czułam, że to jeszcze nie koniec. Wręcz przeciwnie, odnosiłam wrażenie, że to dopiero czubek góry lodowej.

- Proszę cię, Irie, zaufaj mi - powiedziała niemal błagalnym tonem.

- Zrobię to, jeśli mi powiesz, gdzie chcesz mnie zabrać - oznajmiłam twardo.

Sama się sobie dziwiłam tym, że użyłam takiego tonu. Ewidentnie za wiele czasu spędzałam z Nyą, która zapewne, gdyby wtedy tam była zareagowałaby tak samo. Ostatnio przyłapywałam się na tym, że bardzo często przejmowałam zachowania kogoś z moich nowych przyjaciół. Nie uważałam tego jednak za coś złego. Nawet się z tego cieszyłam, bo to oznaczało, że zaczynałam wytwarzać z nimi większą więź.

Isla westchnęła ciężko, ale po chwili pokiwała głową ze zrozumieniem.

- Zgoda, ale musisz otworzyć swój umysł - odparła.

Popatrzyłam na nią z zaskoczeniem wymalowanym na twarzy. Zupełnie nie rozumiałam, jak miałoby wyglądać takie otwieranie umysłu i w jakim celu miałabym to robić.

- Nie mogę ci tego powiedzieć na głos, ktoś może nas podsłuchać - wyjaśniła.

Zatem wiedziałam już do czego potrzebne było jej otwieranie mojego umysłu, została więc jeszcze jedna kwestia. Ta mniej oczywista.

The vision • Kai SmithOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz