14. "Mógłbym tak cały dzień, kochanie" 1/3

16 4 0
                                    

Muzyka w mediach: Change Me - HIGHNY

– Czemu oni się rozdzielili? Czemu oni zawsze się rozdzielają?

Alex siedziała na białym włochatym dywanie pod kanapą, opierając się plecami o moje nogi. Ręce schowała w kieszeniach mojej bejsbolówki, w której zresztą wyglądała tysiąc razy lepiej niż ja. Starała się skupić na fabule filmu, lekko marszcząc przy tym brwi, co wyglądało niezmiernie zabawnie.

Rzuciłem w nią popcornem, który niemal od niechcenia wyjęła z włosów i położyła na biały stolik kawowy.

– Nie doszukuj się logiki w horrorach – wytłumaczyłem, wpychając sobie w trakcie mówienia garść prażonej kukurydzy do ust.

– To jest takie głupie – stwierdziła z autentycznym oburzeniem, obserwując, jak główna bohaterka krzyczy w panice, bo właśnie mordują jej przygłupiego chłopaka.

Przewróciłem oczami i przełknąłem popcorn, z apatią oglądając, jak zamaskowany morderca wypruwa flaki ze sportowca.

– To był twój pomysł – przypomniałem jej.

– Ty wybierałeś film – zaznaczyła, krzywiąc się z bólem, kiedy główna bohaterka podczas ucieczki wpadła prosto w zastawioną na nią pułapkę. – Ona się nawet nie stara...

Fuknęła i odchyliła głowę na moje kolana, przymykając powieki, przez co mimowolnie się uśmiechnąłem. Nigdy wcześniej nie pomyślałbym, że Johnson może aż tak denerwować się na głupie filmy. Praktycznie od samego początku seansu nie potrafiła się przymknąć.

– Wybrałem pierwszy lepszy – powiedziałem. – Masz coś ciekawszego do zaoferowania?

Leniwie otworzyła oczy, sugestywnie patrząc na mnie z błyskiem w błękitnych tęczówkach.

– Nie ma szans. Widziałaś, co stało się z tamtym typem po scenie seksu? – przypomniałem jej, odkładając miskę na stolik.

Przewróciła oczami, starając się ukryć uśmiech. Nachyliłem się i cmoknąłem ją w czoło, a ona rozpromieniła się całkowicie, nie potrafiąc się już powstrzymać.

Był sobotni wieczór i zamiast szykować się na jakąś imprezę, siedziałem z Alex w salonie jej mieszkania w LA (tak, jej mieszkania), czekając na zamówione jedzenie i nie robiąc w sumie nic konkretnego.

Umówiliśmy się, że będziemy spotykać się ze sobą tylko w jednym celu, ale jak na razie kiepsko nam to wychodziło. Nie wiem, czy to przez to, że przyjemnie spędzało nam się czas razem poza samym seksem, czy po prostu czuliśmy się trochę dziwnie, ale zawsze wychodziło na to, że zaczynaliśmy robić coś całkowicie normalnego. Alex nawet udało się raz namówić mnie na wegańskie tacos, na które musiałem przedzierać przez ponad godzinę korków.

– Naprawdę sądzisz, że jadłabym coś, co nie smakuje dobrze? – zapytała się mnie tym swoim afektowanym tonem, kiedy zacząłem marudzić. Zacisnąłem wargi, z całej siły powstrzymując się od jakiegoś durnego komentarza, wiedząc, że tylko na to czeka.

– Następnym razem ty prowadzisz – burknąłem tylko, na co się zaśmiała i pretensjonalnie jeszcze bardziej rozwaliła się na fotelu pasażera. Brakowało tylko, żeby położyła nogi na deskę rozdzielczą, ale była zdecydowanie zbyt dobrze wychowana, żeby to zrobić.

Musiałem sam przed sobą przyznać, że lubiłem z nią przebywać. Z każdym nowym dniem dowiadywałem się o niej coraz więcej: nienawidziła Los Angeles chyba jeszcze bardziej niż ja („to miasto Jamesa, nie moje"), miała niepokojąco dużą wiedzę o historii sztuki (potrafiła rzucać nazwiskami i datami w nieskończoność) i praktycznie non stop skrobała coś w swoim szkicowniku (kiedy byłem w pobliżu, zazwyczaj był to mój profil). Czasami zazdrościłem jej tego, że z taką pasją podchodzi do swojego hobby. Ja nigdy nie miałem niczego podobnego, futbol był tylko miłym zapychaczem czasu.

The Falling CrownOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz