-Kamiński-
Obudziłem się w objęciach Michała Skórasia. Znowu zasnęliśmy razem na kanapie grając w Fife. To już stawało się taką naszą tradycją.
- Michał - położyłem rękę na jego policzku, ale natychmiast ją z niego zabrałem. - Dzbanku wstawaj - dopiero poczułem, że jego ręce są na moich pośladkach.
- Dla Ciebie wszystko Kubuś - otworzył oczy i zmarszczył brwi z pewnością przez moją minę. - Co jest? - spojrzał mi w oczy.
- Uhh.. zabierzesz ręce proszę? - zamrugał kilka razy i położył je wyżej. - Dziękuję
- Kiedyś nie zaśniemy mówię Ci - zaśmiał się. Pogłaskałem go po głowie.
- To twoja wina dzbanku - poprawił mi bluzę.
- A czemu niby? - uśmiechnął się.
- Bo to przez to, że mnie przytulasz - zrobiłem obrażoną minkę.
- Mogę przestać - powiedział stanowczo.
- Nie! Michał ja chce, żebyś mnie przytulał! - na jego twarzy namalował się ten jego cwany uśmieszek.
- Też tego chce - zaczął wodzić swoimi rękami po moich plecach. Byłem wdzięczny, że nie zjeżdżał niżej, ale jednak trochę bym tego chciał..
- No i super - wtuliłem się w niego bardziej.
- Z kim siedzisz w autokarze w drodze na stadion Artemio Franchi? - zapytał patrząc mi w oczy.
- Z tobą - uśmiechnąłem się promiennie.
- I taką odpowiedź chciałem usłyszeć - pomiział mnie po włosach.
- Jeszcze Legia Warszawa przed nami zanim to - przewrócił oczami.
- Super, a ja już wybiegam myślami w przyszłość - zacząłem bawić się jego włosami. - Fajne co?
- W chuj - odpowiedziałem i tak jakoś zacząłem marzyć.
CZYTASZ
~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅
FanfictionKuba od zawsze był zrażony zachowaniem Michała, ale nagle coś się zmienia. Kamiński chce z nim spędzać coraz więcej czasu, a Skóraś w cale nie protestuje. Wręcz przeciwnie też tego chce. Stają się nierozłączni. 𝐒𝐡𝐢𝐩𝐲: × Kamiński x Skóraś × Sal...