XXVII

238 20 6
                                    

-Kamiński-

Michał pocieszał mnie przez resztę popołudnia. Udawało mu się, bo nie było po co. Znaczy powinno być mi smutno, ale w sumie złamała mi serce zdradzając mnie z Salamonem. Może dlatego aż tak mnie nie lubił?

- Kubuś słuchasz mnie? - pstryknął mi palcami przed oczami.

- Uh.. możesz powtórzyć? - uśmiechnąłem się nerwowo.

- Zapytałem się, czy nie chcesz się na mnie położyć zamiast zmieniać pozycję co kilka minut - zaśmiał się cicho. Położyłem się na nim. - Tak lepiej.. porusz się delikatnie - spełniłem jego prośbę, a on cicho jęknął przez to, że otarłem nasze męskości o siebie. Zarumieniłem się delikatnie.

- Uh.. Michał? - przysunął mnie bliżej do siebie.

- Pozwól mi to raz zrobić - musnął moje usta swoimi. Zrobiło mi się gorąco. - Tylko raz, więcej nie będę - pocałował mnie delikatnie. To było takie inne, takie magiczne.. zatraciłem się w tym pocałunku. Zaczął go stopniowo pogłębiać. Nasze języki walczyły o dominację i chodź nawet się starałem nie byłem w stanie go zdominować. Jego ręce powędrowały pod moją koszulkę. Było mi tak dobrze. Czułem się tak jakby to trwało wiecznie. W końcu zaczęło mi brakować powietrza i musiałem się od niego oderwać. Oparłem głowę o jego klatkę piersiową i zacząłem głęboko oddychać. To był najwspanialszy pocałunek jaki miałem. Słyszałem doskonale bicie jego serca. Byłem w chuj czerwony, ale pierwszy raz mi to nie przeszkadzało.

~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz