V

272 23 2
                                    

-Kamiński-

Obudziłem się kilka godzin później. Spałbym dłużej, gdyby nie to, że obudziła mnie jakaś rozmowa z dołu. Dobra nie spałbym i tak dłużej.

- To takie słodkie, że się o niego martwisz! - martwi się? Kto się martwi? O kogo się martwi? Dalszej części rozmowy nie słyszałem. Oczy mnie bolały od łez. Cudownie poprostu cudownie.

- Mamo! Zrobisz mi... - zacząłem kaszleć. - Herbaty!?

- Zrobię kochanie! - usłyszałem po chwili i znowu się położyłem. Postanowiłem jednak włączyć ten telefon.

Od Bartek Salamon:

Kuba proszę

Kubuś

Kuba!

Kubusiu!

Kubuniu!

Proszę Cię odpisz mi

Proszę

Kuba

Kubuś

Będę do Ciebie dzwonić aż do skutku.

Przyszło mi powiadomienie o 40 nieodebranych połączeniach. Nigdy nie zgadniecie od kogo.

Do Bartek Salamon:

Bartuś spałem

Od Bartek Salamon:

Och!

Dzięki Bogu!

Do Bartek Salamon:

Spokojnie

Jest em... ok

Od Bartek Salamon:

Wiem, że nie jest

Kubuś

Do Bartek Salamon:

Nie chce o tym rozmawiać

Od Bartek Salamon:

Możesz o tym pisać

Do Bartek Salamon:

A więc nie chce o tym pisać

Od Bartek Salamon:

No we!

Mi nie napiszesz?

Do Bartek Salamon:

Idę spać

Dobranoc.

Os Bartek Salamon:

Ey! No we!

Ale tak dobranoc

Odłożyłem telefon i usłyszałem ciche pukanie do drzwi.

- Proszę? - powiedziałem niepewnie. Podjąłem najgorszą decyzję w moim życiu.

~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz