XXVIII

245 17 1
                                    

-Skóraś-

Wracałem do domu uradowany. Udało mi się. Pierwszy raz dał mi się pocałować. Zwykle uciekał, albo nie dał do siebie podejść, a dzisiaj nawet mi nie przerywał pocałunku. Pomijając to, że miałem teraz wielki problem w spodniach było zajebiście. Kubuś coraz bardziej mnie chce, a ja chce coraz bardziej jego. Poczekam na wyruchanie go cierpliwie, bo nie oszukujmy się i tak mi się grzecznie da. Kochany dzieciaczek.

Jakby ktoś się zastanawiał mieszkam sam i to powód, czemu jestem ciągle u Kuby. To lepsze niż siedzenie w samotności. Dom należy do mnie, ale nie przebywam w nim za często. Moi rodzice mieszkają gdzieś indziej, a ja jestem no powiedzmy, że samodzielny i po uszy zakochany w Jakubie Kamińskim. Mam nadzieję, że on też mnie pokocha. Mam przeczucie, że od dawna coś do mnie czuje. Nikomu innemu nie pozwolił się do siebie aż tak zbliżyć. Usłyszałem dźwięk powiadomienia.

Kubuś:

Przyjdziesz jutro na noc..?

Ty:

Przyjdę

Czemu nie dziś?

Kubuś:

Muszę pogadać o czymś z mamą

Ty:

Okej, a po co mam jutro przyjść?

Kubuś

Muszę Ci coś powiedzieć..

Ty:

Hm?

Co takiego?

Kubuś:

Uh..

Zobaczysz okej..

Ty:

Tajemnica jak widzę?

Kubuś:

Jak potem przyjdziesz to się wyjaśni

Ty:

Dobrze kici kici

Kubuś:

Miał

Ty:

Kocham

Kubuś:

No to papa Michał..

Ty:

Pa Kubuś


Odłożyłem telefon. To po jaki chuj ja szedłem do siebie? Aaa... faktycznie dalej mam problem w spodniach. Wszedłem do mieszkania, poszedłem się przebrać, ulżyć sobie i takie tam. Coś czuję, że to będzie ciekawa noc. Doczekam się. Wierzę w to.

~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz