XII

278 21 9
                                    

-Kamiński-

Obudziłem się w czyiś objęciach. Było mi ciepło i czułem się bezpiecznie. Podniosłem powoli głowę, żeby spojrzeć na twarz śpiącego Skórasia. Czy ja naprawdę z nim zasnąłem? Odgarnalem mu włosy z czoła. Były takie fajne i miękkie.

- Dzień dobry kochanie - powiedział, a ja patrzyłem teraz w jego oczy, które średnio kojarzyły rzeczywistość.

- Cześć Skóraś - myślę, że po słyszeniu wypierdalaj jebany zboczeńcu to jednak brzmi inaczej.

- Nie jesteś na mnie zły? - spojrzał na naszą pozycję.

- Słuchaj nigdy nie zasnąłem tak szybko jak przy tobie i przespałem całą noc - ziewnąłem.

- Hah jednak coś umiem - pocałował mnie w czoło.

- Hm? - mruknąłem kilka razy, co musiało wyglądać komicznie.

- Słodziak - wybuchł śmiechem.

Zeszliśmy na dół. Skóraś wziął swoją skórzaną kurtkę i chciał wyjść.

- A co Michał już idzie? - zatrzymalismy się oboje. - Niech zostanie na śniadanie - cóż z moją mamą się nie kłóci. Wepchnąłem go do kuchni i wskazałem mu krzesło koło tego, gdzie ja siedziałem. Zajął je i rzucił mi swoją kurtkę.

- Jaja se robisz - uśmiechnął się do mnie słodko.

- Odwieś jak jesteś na początku kuchni, a nie na końcu jak ja - przewróciłem oczami i poszedłem ją powiesić. Z jej kieszeni wypadło jakieś zdjęcie.

[Spędziłam na robieniu tego dobre 30 minut]

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


[Spędziłam na robieniu tego dobre 30 minut]

[Tak szczerze autorka nie wie, czy to się tu dobrze wstawi więc jest też na górze itp.]


Schowałem je z powrotem do tej kieszeni. Byłem cały czerwony.

- Kubaa!!! Chodź! - uspokoiłem się pozornie i poszedłem do kuchni.

- Nie dziwię się, że jesteś czerwony. Masz na sobie 3 bluzy - powiedziała moja mama i zaczęła nakładać jedzenie na talerze.

- Heh no cóż.. - zdjąłem dwie z nich i zostałem w tej jego. Tak teraz nałogowo ją noszę.

~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz