-Kamiński-
Obudziłem się w czyiś objęciach. Było mi ciepło i czułem się bezpiecznie. Podniosłem powoli głowę, żeby spojrzeć na twarz śpiącego Skórasia. Czy ja naprawdę z nim zasnąłem? Odgarnalem mu włosy z czoła. Były takie fajne i miękkie.
- Dzień dobry kochanie - powiedział, a ja patrzyłem teraz w jego oczy, które średnio kojarzyły rzeczywistość.
- Cześć Skóraś - myślę, że po słyszeniu wypierdalaj jebany zboczeńcu to jednak brzmi inaczej.
- Nie jesteś na mnie zły? - spojrzał na naszą pozycję.
- Słuchaj nigdy nie zasnąłem tak szybko jak przy tobie i przespałem całą noc - ziewnąłem.
- Hah jednak coś umiem - pocałował mnie w czoło.
- Hm? - mruknąłem kilka razy, co musiało wyglądać komicznie.
- Słodziak - wybuchł śmiechem.
Zeszliśmy na dół. Skóraś wziął swoją skórzaną kurtkę i chciał wyjść.
- A co Michał już idzie? - zatrzymalismy się oboje. - Niech zostanie na śniadanie - cóż z moją mamą się nie kłóci. Wepchnąłem go do kuchni i wskazałem mu krzesło koło tego, gdzie ja siedziałem. Zajął je i rzucił mi swoją kurtkę.
- Jaja se robisz - uśmiechnął się do mnie słodko.
- Odwieś jak jesteś na początku kuchni, a nie na końcu jak ja - przewróciłem oczami i poszedłem ją powiesić. Z jej kieszeni wypadło jakieś zdjęcie.
[Spędziłam na robieniu tego dobre 30 minut][Tak szczerze autorka nie wie, czy to się tu dobrze wstawi więc jest też na górze itp.]
Schowałem je z powrotem do tej kieszeni. Byłem cały czerwony.
- Kubaa!!! Chodź! - uspokoiłem się pozornie i poszedłem do kuchni.
- Nie dziwię się, że jesteś czerwony. Masz na sobie 3 bluzy - powiedziała moja mama i zaczęła nakładać jedzenie na talerze.
- Heh no cóż.. - zdjąłem dwie z nich i zostałem w tej jego. Tak teraz nałogowo ją noszę.
CZYTASZ
~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅
FanficKuba od zawsze był zrażony zachowaniem Michała, ale nagle coś się zmienia. Kamiński chce z nim spędzać coraz więcej czasu, a Skóraś w cale nie protestuje. Wręcz przeciwnie też tego chce. Stają się nierozłączni. 𝐒𝐡𝐢𝐩𝐲: × Kamiński x Skóraś × Sal...