-Kamiński-
Poszedłem tam z uśmiechem. Znowu udaje, że jest okej i znowu widzę ten uśmiech. Jebany uśmiech. Nienawidzę go. Nienawidzę osoby, do której należy.
- Hej Kuba! - mam słuchawki w uszach i chociaż nie leci w nich muzyka ignoruje ten głos. Przyszedłem tu grać, a nie rozmawiać. W cale nie muszę tego robić. Nienawidzę przebywać z dużą liczbą ludzi. Piłka nożna sprawia mi przyjemność, albo rozrywa moją duszę na kawałki. Kibice fajna rzecz, ale nie jak przychodzi pora podpisywania autografów. Boje się, że ktoś mi coś zrobi, albo powiem coś nie tak.
- Kubuś - ktoś mnie z tyłu przytulił. Na początku stałem spokojnie, ale przypomniałem sobie czyj to głos.
- Puszczaj mnie błagam... - czułem jak zjeżdża ręką do moich bokserek. Zrobiło mi się gorąco.
- Daj chociaż dotknąć - próbowałem się wyrwać, ale nie wiedziałem jak to zrobić.
- Skóraś - Salamon wszedł do szatni, a tamten jakby nigdy nic go puścił. - Wypierdalaj
- My się tylko bawimy wiesz o tym - próbował objąć mnie ramieniem, ale schowałem się za drugim z mężczyzn.
- Wypierdalaj. - stał w miejscu. - Nie dociera? Za dużo sylab? - przewrócił oczami i wyszedł.
- Dzięki Sal... - uśmiechnąłem się miło.
- Was to nie można razem zostawić - poczekał aż się przebiorę, a podczas tego stał odwrócony do mnie plecami. To naprawdę dużo dla mnie znaczyło.
CZYTASZ
~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅
FanficKuba od zawsze był zrażony zachowaniem Michała, ale nagle coś się zmienia. Kamiński chce z nim spędzać coraz więcej czasu, a Skóraś w cale nie protestuje. Wręcz przeciwnie też tego chce. Stają się nierozłączni. 𝐒𝐡𝐢𝐩𝐲: × Kamiński x Skóraś × Sal...