XXIX

226 19 1
                                    

-Kamiński-

Wymyśliłem coś na dzisiejszą noc. Nie mogłem się skupić na treningu i to nie, dlatego że cały czas patrzyłem się na Michała. Po prostu nie mogłem zebrać myśli. Salamon był w chuj zadowolony pewnie z powodu tego, że zerwałem z tą dziewczyną. Ja też byłem tak samo zadowolony, bo nie musiałem chociaż udawać wyrzutów sumienia, że to z Michałem chciałem spędzać czas. Na treningu mimo mojego roztargnienia zostałem okrzyknięty mistrzem strzelania z główki. Nie wiem jak, ale tak jakoś wychodziło i no cóż.

W szatni przebrałem się dosyć szybko, ale Michał wręcz przeciwnie. Ustałem sobie w bliskiej odległości od niego i zacząłem robić coś na telefonie. Czy robiłem zdjęcia jego torsowi? Możliwe.

- Jakiś ty łaskawy, że poczekałeś - wziął torbę i do mnie podszedł.

- No widzisz ja zawsze jestem wspaniałomyślny - poprawiłem sobie włosy.

- Jeszcze niedawno ode mnie uciekałeś - spojrzał mi w oczy.

- Było minęło! - powiedziałem oburzony i poszliśmy w stronę naszych domów.

- Nie mogę przyjść wcześniej niż na noc? - zapytał słodko.

- O 20 pasuje? - kiwnął zadowolony głową. Jak dobrze, że moja mama wychodzi o 19:50.

- No i tak możemy się dogadywać - pogłaskał mnie po głowie. Odprowadził mnie pod same drzwi - To do 20 Kubuś - posłał mi buziaczka. Wszedłem do domu i zacząłem już coś przygotowywać.

~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz