-Kamiński-
Nie poszła nam pierwsza część meczu z Fiorentiną. Przegraliśmy 4 do 1. Przepraszam wszystkich naszych kibiców.
- Oho kurwa, która nic nie robiła zaraz się popłacze - usłyszałem Souse po wejściu do szatni. Przemilczałem to i poprostu zacząłem się przebierać.
- Daj się przejebać na poprawę humoru - Salamon do mnie podszedł, a ja od razu uciekłem do łazienki zostawiając tam wszystkie swoje rzeczy. Wróciłem po 10 minutach, a one leżały nieruszone. Przy nich siedział Skóraś.
- Nie bój się ich tak... o to im chodzi - spojrzał w moje oczy.
- Pilnowałeś moich rzeczy? - kiwnął głową, a ja wpakowałem mu się na kolana i go przytuliłem.
- Ło... Kubuś - inaczej mnie posadził i też przytulił.
- Dziękuję Michał - mocno go przytulałem.
- Proszę bardzo - usłyszałem dawno nie słyszaną u niego radość. Prawdziwą radość. - Przebieraj się i idziemy Cię odprowadzić do domu - ubrałem się i mnie odprowadził.
- Zostaniesz na obiad? - zapytałem, kiedy chciał przejść na drugą stronę ulicy.
- Uh.. nie mogę - chciał wejść na pasy, ale coś mi podpowiedziało, żeby go zatrzymać.
- Oj no proszę! Na chwilę! - zawahał się, ale się od nich cofnął. Mini sekundę potem przejechał przez drogę bardzo szybki samochód, który z pewnością by się nie zatrzymał. Patrzyliśmy się na siebie.
- Tak... pójdę na ten obiad.. - weszliśmy do mojego domu.
CZYTASZ
~Zakochałem się w Skórasiu~ Skóraś x Kamiński ✅
FanficKuba od zawsze był zrażony zachowaniem Michała, ale nagle coś się zmienia. Kamiński chce z nim spędzać coraz więcej czasu, a Skóraś w cale nie protestuje. Wręcz przeciwnie też tego chce. Stają się nierozłączni. 𝐒𝐡𝐢𝐩𝐲: × Kamiński x Skóraś × Sal...