Kilka dni później Osamu siedział w domu już po szkole ze smutna miną.
Przez te trzy dni codziennie chodził na skatepark czekając także na Chuuye jednak ten do tej pory nie przyszedł. Martwił się, że mogło mu się coś stać.. albo coś gorzej..
Brunet podszedł do okna i oparł sie rękami o parapet. A co jeśli ten już nie chce przychodzić.. albo się obraził za coś na Osamu..?
Dazai posmutniał jeszcze bardziej a po jego policzku spłynęła łezka. Chciał się z nim ponownie spotkać ale jak widać Chuuya nie przychodzi od 4 dni...
- zrobiłem coś źle..? - zapytał sam siebie
- za dwa dni konkurs.. a ja dalej w takim stanie.. nawet nie przestaje myśleć o Chuuyi bo boje się, że coś mu się stało... - odparł cicho a następnie usiadł na łóżku opierając się o ścianę~
W tym czasie chuuya siedział w swoim pokoju. Przestał jeść... Nie przychodził na śniadania i nie widywał się z nikim. Czuł, że panuje nad nim rządza krwi. Pragnął jej tak bardzo... Ale też nie był w stanie jej przełknąć... Tęsknił za Osamu... Chciał bardzo się z nim zobaczyć...
Wtedy do jego pokoju wszedł strażnik
- wasza wysokość... Król się chce z tobą zobaczyć.Chuuya wstał z ziemi a następnie po prostu i poszedł za strażnikiem. Był zmęczony i osłabiony przez to, że nic nie jadł od kilku dni..
Kiedy wszedł do sali od razu padł na kolana przed schodami u których na górze na tronie siedział jego ojciec.
Elezar spojrzał na chuuye a następnie na strażników.
- zostawicie nas -odparl a następnie wstał.
- jak długo zamierzasz się głodzić ? - zapytałChuuya jednak nie odpowiedział a jednynie podtrzymywał się na drżących dłoniach.
Mężczyzna usiadł na schodach .
- synu, spójrz na mnieChuuya Podniósł głowę a następnie zerknął na ojca.
Elezar wyciągnął do niego ręce.
- chodź do mnie... Nie możesz wiecznie się głodzić - odparł - no dalej ...Chuuya wstał ostrożnie a następnie po prostu zrobił kilka kroków i wpadł w objęcia swojego ojca. Oczy Chuuyi od razu przybrały czerwony kolor a kły wysunęły się bardziej mimo, że starał się powstrzymywać.
Elezar odsłonił delikatnie skrawek swojej szaty.
- no dalej synu, napij się..Chuuya czuł jak usta mu drgają. Finalnie nizołek wpił się w szyję ojca rozluźniając się tym samym w jego objeciach.
Mężczyzna przytulił Chuuyę a następnie wsunął dłoń w jego włosy i pogładził go delikatnie. Dając mu się najeść tyle ile potrzebował.
~
Osamu w tym czasie siedział w kuchni, niechętnie jedząc obiad w końcu musiał coś zjeść.
Jego dziadek spojrzał na niego smutno
- Osamu?Brunet od razu na niego spojrzał
- tak?- martwimy się z babcią.. ale nie powinieneś się tak załamywać ,że ten chłopak nie przychodzi już parę dni..
- wiem.. ale co mogę poradzić...
Jego babcia spojrzała na Osamu
- dzisiaj idziesz pojeździć?Dazai spojrzał na babcie
- nie wiem.. - odparł cicho - pewnie i tak się nie zjawi...Mężczyzna podszedł do niego i pogładził go po policzku
- będzie dobrze, nie martw się tak - odparł z delikatnym uśmiechemOsamu spojrzał na dziadka i smutno się uśmiechnął poczym wbił wzrok w talerz i zaczął powoli jeść .
CZYTASZ
Poznałem Cie w świetle księżyca/ Soukoku Cz.1
Fanfiction18+ "Dwa różne światy Avalonia jako kraina wampirów, mistycznych stworzeń i magi oraz Ziemia pełna ludzi i technologii . Dwa przeciwnie światy i dwie różne osoby... Jak potoczą się ich losy...? Tego dowiemy się w tej Historii ".