Rozdział 32 Koniec

413 22 153
                                    

Dwa dni później nadszedł dzień koronacji. Chuuya szykował się od samego ranka a jego mama mu w tym pomagała.

Nizołek Westchnął cicho po czym spojrzał na swoje odbicie.
Chuuya był ubrany cały na biało ze złotymi elementami a do tego miał czerwoną długa  pelerynę z białym futerkiem na ramionach. Peleryna była tak długa, że jeszcze ciągnęła się za nim jak szedł.
Chuuya miał do tego jeszcze czarne buty na obcasie, które wysokie były do kolan

Athenodora spojrzała na syna.
- wyglądasz pięknie...

Chuuya uśmiechnął się słabo.
-... Ja się nie nadaje ...

- nawet tak nie mów ! Będzie wszystko dobrze - odparła z uśmiechem

Chuuya jednynie uśmiechnął się słabo, ale szybko przestał i odwrócił się w drugą stronę.

~

W tym czasie Oscar dalej siedział u Osamu i dobrze się razem bawili. Brunet opowiedział mu nawet co się działo przez ten czas i co mu się przytrafiło.

- poważnie..? - zapytał smutno Oscar

- no niestety... Ale już wszystko jest dobrze więc narazie nie muszę się niczym martwić

Oscar uśmiechnął się lekko
- to chyba dobrze.. przynajmniej nie robią ci już krzywdy...

- tak

~

Athenodora w tym czasie wyszła z komanaty i poszła do siebie, zostawiając Chuuyę samego.

Rudowłosy spojrzał za nią po czym usiadł na łóżku.
- a kiedyś myślałem że będę się cieszyć.. - odparł cicho spuszczając wzrok na dłonie którymi nerwowo się bawił.

~

Osamu w tym czasie się zaśmiał i spojrzał na Oscara
- dobra chodźmy lepiej coś zjeść  - odparł a następnie wstał i delikatnie się uśmiechnął

Oscar także się uśmiechnął po czym zeszli na dół. Oscar usiadł przy stole i spojrzał na Dazaia

Brunet otworzył lodówkę ifo niej spojrzał
- co byś chciał zjeść? - zapytał nie patrząc na Oscara

- hm.. masz te kiełbaski które kiedyś mi robiłeś !? - zapytał z uśmiechem

Osamu śmiechnął cicho
- tak mam ,zaraz ci zrobię - odparł z uśmiechem a następnie zabrał się za gotowanie kiełbasek

~

Chuuya w końcu wyszedł ze swojego pokoju idąc dumnie przez korytarz. Chciał ukryć to że tak naprawdę nie chce tego robić.

W tym czasie na przeciwko szedł profesor crowley.
Mężczyzna widząc Chuuyę tak ślicznie ubranego podszedł do niego.
- wyglądasz zjawiskowo.

Chuuya uśmiechnął się delikatnie.
- dziękuję...

- stało się coś ?

- nie... Wszystko dobrze..- odparł z małym uśmiechem

Profesor jednak widział w jego oczach że jest coś nie tak i po prostu go przytulił.
- wszystko się ułoży.

Chuuya wtulił się w profesora i cicho pociągnął nosem. Crowley był jedyną osobą która rozumiała go tu jak nikt i potrafiła wyczytać z niego wszystko jak z otwartej książki.

~

Po śniadaniu Osamu spojrzał na Oscara
- chciałbyś jeszcze zaraz gdzieś wyjść ? - zapytał

Oscar spojrzał na Dazaia
- pewnie

- to idź się ubrać masz moja szafę dla siebie - śmiechnął

Poznałem Cie w świetle księżyca/ Soukoku Cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz