Rozdział 30

326 20 85
                                    

Tak przeminęło prawie półtorej roku.... Chuuya przez ten czas nie spotkała się z Osamu i przestał pojawiać się w świecie ludzi... Nizołek po prostu zajmował się swoimi obowiązkami... W końcu miał skończone 18 lat i praktycznie co dorósł. ... Mimo to, czasem zdarzało mu się myśleć o Osamu.... Jednak starał się odganiać te myśli. W końcu  musiał skupić się na swojej koronacji, która miała odbyć się za kilka dni.

W tym czasie Susan urodziła dziecko, jak się jednak okazało. Nie było to dziecko Osamu a jednego z jego kolegów z klasy. Z którym dziewczyna się przespała, kiedy była w związku z Dazaiem. .

Osamu przez ten czas ukończył nie dawno szkołę i chciał zacząć życie od nowa, jednak przez większość myślał o Chuuyi a w dodatku miał rzeczy, które mu o nim przypominały. Nawet chciał się już spotkać z Chuuyą jednak wiedział, że to nie będzie możliwe, obiecał sobie coś i podjął już decyzję.

Brunet siedział w domu zajmując się obowiązkami i nawet do tej pory nie słyszał o Susan i o niej łatwo zapomniał nawet nie chciał jej już widzieć. Nie po tym co zrobiła i jak wrednie go oszukała.

~

Chuuya siedział w sali koronacyjne ćwicząc przysięgę z profesorem Crowley'em.

- dobrze chuuya bardzo dobrze ci idzie. - odparł mężczyzna

Nizołek zmienił się też przez ten czas jak i z wyglądu tak i z charakteru. Nawet jego głos przeszedł delikatną przemianę.
- dziękuję profesorze - odparł z uśmiechem

Mężczyzna się uśmiechnął.
- koronacja za kilka dni... Cieszysz się ?

Chuuya westchnął
- nie mam wyboru... Muszę to zrobić dla dobra królestwa a czy się cieszę to może nawet...  - westchnął - profesor wybaczy ale muszę udać się do ojca - odparł a następnie wyszedł z sali

Profesor spojrzał za Chuuya.
- zmieniłeś się... - odparł smutno - dorosłeś..

~

Osamu w tym czasie siedział w salonie i nieco ogarniał
- Osamu zajmiesz się tym? - zapytał jego dziadek - trzeba to posegregować

Osamu kiwnął głową a następnie wziął od niego dwa pudła i udał się z tym do swojego pokoju , po czym usiadł na ziemi i zaczął to segregować do kartonów .

~

Chuuya zaś siedział z ojcem wypełniając papiery i odpisując na listy od lordów.

Elezar patrzył na syna po czym wziął jedno z zaproszeń i zaczął je wypełniać... Chciał pojawić się na ziemi i wręczyć je osobiście swojemu przyjacielowi.

~

Osamu po jakimś czasie odstawił wszystko na bok, iż  skończył i chciał się czymś zająć jak i odgonić wszystkie myśli. Dazai uśmiechnął się lekko do siebie po czym wyszedł z pokoju schodząc na dół powiedzieć, że już wszystko zrobione.

Jego dziadek jedynie delikatnie się uśmiechnął a Osamu poszedł zająć się swoim

Mężczyzna spojrzał na żonę
- myślisz, że Osamu zapomniał już o Chuuyi?

- czasami chodzi zamyślony i w ogóle, więc może nie zapomniał o nim - odparła i kończyła to co zaczęła

Mężczyzna patrzył na nią po czym na Osamu który stał gdzieś dalej. Dziadek westchnął cicho i uśmiechnął się delikatnie .

~

Chuuya siedział odpowiadając na listy. Chciał trochę pobyć sam .. no ale cóż...

Elezar spojrzał na chuuye.
- synu jeśli chcesz możesz pójść do biblioteki

Poznałem Cie w świetle księżyca/ Soukoku Cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz