Rozdział 16

230 25 29
                                    

W końcu jednak nastały wakacje.
Chuuya od tego czasu po prostu nie pojawiał się na ziemi i spotykał się nie często z Osamu co bardzo zaczęło mu przeszkadzać...mimo to chciał mu powiedzieć ,że czuje do niego to samo... Ale trzeba było postawić ostre warunki...

W Avaloni śnieg przestał padać już od kilku tygodni. Przez co zakwitały różne drzewa i robiło się naprawdę magicznie.

Chuuya siedział na parapecie patrząc na ogród.
Nizołek Westchnął cicho a  następnie oparł głowę o szybę i zamknął oczy

~

Osamu w tym czasie siedział w salonie rozmawiając z dziadkami kiedy odezwała się jego babcia

- czyli jednak nie jedziesz nigdzie i zostaesz tutaj - odparła z delikatnym uśmiechem

- chyba tak.. ale wiesz zawsze też coś się może zmienić - westchnął - ale cieszę się że są wakacje

- tak samo jak my - odparl mężczyzna z uśmiechem

Osamu uśmiechnął się delikatnie a następnie poszedł do kuchni napić się wody i nalać także dla dziadków.

~

Chuuya w końcu zeskoczył z okna a następnie po prostu przebrał się w czerwoną koszulę oraz brązowe ciemne spodnie i swoje wysokie buty a następnie wyszedł z pokoju związując włosy w luźnego koka.
Nizołek czuł ,że wstał lewą nogą i wszystko w koło bardzo go denerwowało.

Zero w tym czasie podszedł do Chuuyi.
- ładnie wyglądasz ! Ponoć Dzisiaj przychodzą goście z ziemi ! Fajnie że twój Ojciec zmienił nastawienie.

- zero zamilcz ! - odparł a następnie spojrzał na niego - nie chce tego słuchać - doda i poszedł szybciej przed siebie.

Zero stał jak wryty.
- łoł.. musiał wstać lewą nogą...

~

Osamu razmawial przez jakiś czas z babcią kiedy doszedł ich dzwonek do drzwi. Osamu spojrzał się w ich stronę a następnie na dziadków
- kto to może być? - zapytał

- nie wiem ale zaraz się przekonamy -  odparł jego dziadek a następnie wstał i podszedł do drzwi po czym je otworzył kiedy jednak zastał w przejściu rodziców Osamu

- gdzie dzieciak? - zapytała jego matka i weszła do środka wraz z mężem

Brunet słysząc znajomy glosę spojrzał w ich stronę i aż go wmurowało
- c-co wy tu robicie ?

Jego ojciec spojrzał na niego
- zabieramy cię pakuj się i jedziesz z nami - Mruknął

- ale dlaczego !?

- słabo ci idzie z nauką, więc będziesz sie uczyyc przez całe wakacje - mruknęła jego matka - będziesz tu tylko przyjeżdżać na weekend .

~

W tym czasie chuuya chciał rozładować swoje emocje więc wziął swoją szablę i udał się poćwiczyć.
Był rozdrażniony przez to, że zachciało mu się krwi Osamu ale oczywiście nie mógł jej dostać, bo Dazaia tu nie było.

Chuuya Warknal coś po nosem a następnie zamachnął się mieczem i rozwalił nim całego manekina.

~

Osamu zaś spojrzał na matkę
- przecież dobrze się uczyłem !

- prawie nie zdałeś przez tą chemię a ty mówisz, że się dobrze uczysz !? Tak samo jak z biologii i Polaka mimo że miałeś trójke - mruknęła

Po policzku Osamu spłynęła łezka
- ale..

- nie ma żadnego ale masz iść się spakować później wyjeżdżamy - odparł jego ojciec a następnie usiadł z żoną na kanapie

Poznałem Cie w świetle księżyca/ Soukoku Cz.1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz