Katie
Starłam rozmazany tusz, a po chwili zmyłam cały makijaż. Od pierwszego aż do ostatniego dnia liceum nigdy nie pokazałam się znajomym bez niego. Nagle przestało mi to robić różnicę. Nałożyłam jeansy i luźną bluzkę. Ostatnie czego chciałam to iść na imprezę, ale pozostanie w domu też nie wchodziło w grę. Musiałam natychmiast się ewakuować. Pomyślałam, że pojadę z Pauliną do klubu, wypiję bardzo mocnego drinka, a następnie się ulotnię. Może będę spacerować całą noc i starać się nie myśleć, a może usiądę na jakiejś ławce, by płakać przez kilka godzin.
Zeszłam na dół, nie oddając nikomu spojrzenia.
-Paulina – zawołałam przyjaciółkę, odchodząc do przedpokoju. Zamierzałam poczekać na przyjaciółkę przed domem, dlatego szybko ubrałam botki i wyszłam z płaszczem w ręce. Dobrałam odzież wierzchnią tak, by być przygotowana na majową temperaturę i ewentualne przemierzanie kilometrów. Przyjaciółka dołączyła za mną już po chwili.
-Kasia? – odezwała się niepewnie. -Dlaczego taka jesteś? To było megaseksowne, jak odstawił tę scenę zazdrości. Też bym chciała, żeby ktoś mnie kochał, a on jest najbardziej męskim facetem pod słońcem. Powinnaś skakać z radości.
-Możemy iść? Zamówię ubera za rogiem.
-Connor powiedział, że nas podwiezie, już się ubiera. Mogłabyś szepnąć mu, żeby zatrzymał się przy sklepie. Musimy coś wypić wcześniej – przypomniała stały zwyczaj. Alkohol w klubach był drogi, dlatego wszyscy zaopatrywaliśmy się w małe buteleczki wódki.
Chciałam zaprotestować na pomysł podwózki, ale nie zdążyłam, Connor już wychylił się z domu.
-Wsiadajcie. - Jednym kliknięciem otworzył drzwi ekskluzywnego mercedesa. Chwilę zastanawiałam się czy nie uciec, ale ostatecznie usiadłam na miejscu pasażera. Wbiłam wzrok w boczną szybę i zamierzałam wytrzymać drogę w milczeniu. Prawdopodobnie także na bezdechu, ale gwałtownie zaciągnęłam powietrze, gdy Connor złapał mnie za rękę. Splótł nasze palce i w żaden sposób nie przeszkodziło mu to, by wrzucić bieg.
-Paulina o wszystkim wie – przypomniałam mu. -Nie ma potrzeby niczego udawać. To już z resztą skończony temat. Mam z głowy liceum i liczę, że nie spotkam nikogo znajomego na studiach – zamierzałam zacząć nowy rozdział życia. Bez kłamstw. Bez czekania na niemożliwą miłość.
-Och Katie... – mruknął, ściskając jeszcze mocniej moją dłoń. -Mógłbym udawać i odstraszać ci wszystkich chłopaków do śmierci. Nie urodził się jeszcze taki, który byłby ciebie warty. Zdobędzie cię albo szaleniec, albo bardzo odważny i cierpliwy chłopak, którego będę straszył nawet, gdy zostanie już twoim mężem – żartował sobie, ale mnie to nie bawiło. Może nie byłam ostatnią dziewicą w swoim roczniku, ale wiedziałam, że wkrótce nią zostanę, bo nie widziałam perspektyw.
-Przestań – zaoponowałam.
-A ja myślę, że powinnaś mieć kilku facetów. Łącznie stworzą jakiś ideał – Paulina wtrąciła, chichocząc.
-Paulina – Connor ostrzegł ją, nadając odpowiedni ton swojemu głosowi. -Jeśli chcesz mieć we mnie wroga to dobra robota.
-Przecież ja nawet nic nie mówiłam – wykpiła się. -Mógłbyś zatrzymać się przy sklepie?
-Pewnie. W jakimś konkretnym?
-Żeby był alkohol.
-Idziecie do klubu czy na domówkę?
-Do klubu, ale tak jest taniej, a już i tak się spóźniłyśmy i będziemy musiały zapłacić za wejście do klubu. Dziewczyny wchodzą za darmo tylko do dwudziestej pierwszej – chciałam zapaść się pod ziemie. Po co ona mówiła tak żenujące rzeczy dorosłemu mężczyźnie. On nawet nie wiedział co odpowiedzieć. Jak zamilkł, tak Paulina przerwała ciszę dopiero, gdy skręcaliśmy już w docelową ulicę. -A sklep?
CZYTASZ
Besties
RomanceConnor Shanon jest mężczyzną o dominującym charakterze. Jego uroda przyciąga kobiety, ale ten typ nie jest otwarty na związki... Troską obdarowuje jedynie Katie. Zna ją, odkąd się urodziła. Poniekąd wychowywał tego kajtka. Katie jednak coraz częście...