Rozdział 31

1.2K 77 3
                                    

Connor

Było mi wstyd za siebie. Zrozumiałem Katie jednoznacznie, a ona ani przez chwile nie miała na myśli niczego zbereźnego. Gdyby była starsza, zauważyłaby erotyczną grę słów w swojej wypowiedzi. Jej reakcja pokazała mi, jak bardzo była niedoświadczona, niedojrzała i niewinna. Jak mogłem choć przez chwilę założyć, że ona mogła zasugerować, iż uskuteczniała seksualne zabawy? Powinienem był od razu się domyślić, że to przypadkowy i nierozmyślny dobór słów. No nic... Najważniejsze, że się śmiała. Chciałem widzieć ją taką cały czas. Nawet, jeśli naigrywała się ze mnie. Ani trochę mi to nie przeszkadzało. Zrobiłbym wszystko dla jej dobrego humoru.

-Może pośmiejemy się w drodze, jak będziesz prowadzić? – pomachałem brwiami, byśmy na moment zamienili się rolami. Tak, jak myślałem, minka jej zrzedła. -Co tak nagle spokorniałaś, Katie? – droczyłem się.

-W zasadzie to przypomniałam sobie, że mam już plany.

-O. Pewnie musisz kogoś związać krawatem.

-Ciebie mogę związać – uniosła dumnie podbródek. Tu żarty się skończyły. Musiałem zmienić temat. Coś, co dla niej było niewinną rozmową, dla mnie brzmiało, jak flirt, pełen kontekstów.

-Dawaj, lecimy – rzuciłem z udawanym luzem i wstałem. Zamyśliłem się w drodze na parking tak, że nie wiedziałem o czym trajkotała Katie. Raczej tego nie wychwyciła, ale to, że zająłem miejsce pasażera już tak.

-Nie chcę prowadzić, Connor – zaoponowała stanowczo, próbując wyciągnąć mnie z auta poprzez walkę z moją dłonią. Przezabawna istota. Była ode mnie połowę węższa i o głowę niższa. Skórę miała gładką jak niemowlak i nie rysował się pod nią żaden mięsień. Kręcąc głową, opuściłem na moment pojazd. Tylko po to, żeby się odwdzięczyć za użycie siły. Złapałem ją szybko w talii, przerzuciłem przez ramię i zaniosłem na drugą stronę, by usadzić przed kierownicą. Piszczała i chichotała mi do ucha do momentu, aż złapałem jej pas i przełożyłem go prosto do zapięcia. Głośne kliknięcie brzmiało jak mój sukces, ale po chwili zdałem sobie sprawę, że było wręcz przeciwnie. Czułem na sobie wzrok Katie, słyszałem jej urywany oddech, który owiewał mój policzek. A pod dłonią miałem jej gładkie udo, co dobitnie świadczyło o bliskości. Największym błędem okazało się spojrzenie w jej oczy. Pociemniałe oczy. Wypełnione pragnieniem na więcej. Spuściłem powieki. Przez chwile skupiłem uwagę na tym, jak bardzo waliło mi serce. Zdenerwowanie zamroziło mnie na kilka sekund, po których wydostałem się w końcu z auta. Szybko zaczerpnąłem głębokiego oddechu, ale mętlik w mojej głowie nie zniknął.

Szlag mnie trafiał, że łapałem się na takich rzeczach, które jeszcze niedawno nie były niestosowne. Przestałem czuć się swobodnie w towarzystwie Katie, bo musiałem pilnować czy każdy mój ruch nie dostarczy jej negatywnych bodźców. Zamknąłem drzwi kierowcy i obszedłem wóz, by otworzyć swoje. Wsiadłem czując niemal namacalnie gęste powietrze między nami. To ja musiałem rozładować to napięcie, bo takie zadanie byłoby za trudne dla nastolatki...

-Nie bój się, poradzisz sobie. Nigdzie nie wysiądę, będę cały czas obok i zareaguję, jeśli będzie trzeba – wszcząłem rzeczową rozmowę, byśmy mogli jak najszybciej zapomnieć o incydencie sprzed chwili. Katie chyba wciąż była przy nim myślami, bo zdawała się nie zrozumieć ani jednego mojego słowa. Skinęła głową celem potwierdzenia, jednak dalej siedziała sztywno. -Podsuń sobie fotel, przyciski masz z boku – poinstruowałem, nachylając się. I... kurwa! Znów to zrobiłem. Zdążyłem oprzeć dłoń na jej udzie, nim się zorientowałem, że nie powinienem pokazywać jej tych cholernych przycisków. Zdążyłem także znów usłyszeć ten rwany oddech i poczuć go na policzku. Ominąłem jedynie ciemne oczy, bo na to jedno zdążyłem zareagować - nie spojrzałem na nią. Czując pod dłonią skórę jej uda, zmusiłem palce drugiej dłoni, żeby dokończyły zadanie – próbowałem udawać, że wcale nie jest niezręcznie. Zwolniłem guzik, a ten cholerny automatyczny fotel podjeżdżał do przodu całą wieczność. Gdy w końcu wyprostowałem się na swoim siedzeniu, byłem spocony z nerwów.

BestiesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz