Connor
Miałem ochotę solidnie opieprzyć Kate, a nawet zostawić ją tu samą, pod lodowatym strumieniem wody. Ale nie zrobiłem tego. Zagryzłem zęby. Była w tak kiepskim stanie, że nie zdołała się mnie uchwycić. Ramiona opadły jej wzdłuż tułowia zaraz po tym, jak powiodłem nimi do mojego karku.
Westchnąłem przeciągle i zabrałem się do roboty.
Owinąłem rękę za plecami dziewczyny. Drugą przystawiłem do jej czoła i powoli odchyliłem głowę, by znalazła się centralnie pod strumieniem.
Musiałem wzmocnić uścisk, bo pozycja Katie coraz mniej przypominała pionową. Próbowała oprzeć czoło o moją klatę, ramiona zwisały jej jak u kukły. Przypomniało mi się, jak Lena kiedyś się tak załatwiła z moją eks. Zrobiły sobie babski wieczór. Miały nakładać maseczki, malować paznokcie, oglądać filmy, a wyszło tak, że pomyliły wino z nalewką i urżnęły się na dwa dni.
Zaśmiałem się w duchu. Przestałem być zły na Kate z tego powodu, nawet trochę się z niej teraz nabijałem w głębi serca, ale jednocześnie czułem wściekłość, bo przecież zaplanowała za moimi plecami powrót do Polski. A ja nie umiałem już sobie wyobrazić życia w Kalifornii bez niej.
– Puszczę cię na moment, żeby rozprowadzić szampon – uprzedziłem. Mruknęła w odpowiedzi, więc powoli zabrałem ręce. Wtedy zachwiała się niebezpiecznie. Złapałem ją za biodra w ostatniej chwili. Sama nawet nie próbowała się asekurować. – Uczciwie uprzedzam, że zabiję cię jutro – sapnąłem i oparłem jej plecy o ścianę. Gdy zetknęły się z zimną powierzchnią, wstrząsnął nią dreszcz. Uznałem to za plus, bo wytrzeszczyła na mnie oczy. Dopiero teraz zamierzałem ją rozbudzić. Wsunąłem nogę między uda Katie, a gdy ją podniosłem, moje kolano nacisnęło na jej krocze. To skutecznie ją unieruchomiło, choć nie byłem już pewny, czy to konieczne. Wyglądała, jakby nagle wytrzeźwiała. Prawdopodobnie wstąpiła w nią adrenalina. Nie zastanawiałem się nad tym. Szybko sięgnąłem po szampon i wmasowałem go w jej głowę.
Wszystko byłoby dobrze, gdybym nie poczuł na sobie jej dłoni. Objęła mnie w pasie. Jej klatka piersiowa unosiła się tuż przy moim torsie, a mokra koszulka całkowicie prześwitywała. To nie powinno na mnie działać, zważając na okoliczności – dziewczyna była przecież ledwo przytomna. Tylko że wszystko mi się ostatnio pomieszało. Fantazjowałem o niej i nie mogłem jej mieć. A teraz uszczknąłem jakąś namiastkę. Było mi wstyd z powodu wzwodu. Dlatego zupełnie spanikowałem, kiedy Kate spuściła powieki. Szorty przylegały do mnie jak druga skóra i wyraźnie było pod nimi widać dowód, że nie była mi obojętna. Natychmiast uniosłem jej głowę.
– Oczy – wycedziłem przez zęby. Chciałem, by utrzymała ze mną kontakt wzrokowy. Odniosłem jednak odwrotny skutek. Ponownie spojrzała w dół. W akcie desperacji pociągnąłem ją za włosy. Pisnęła. Natychmiast przeniosła dłonie na moją klatę i wbiła we mnie paznokcie. – Patrz w lewo – rozkazałem.
– Nic nie widzę – poskarżyła się, zerkając na mleczną szybę kabiny prysznicowej.
– Świetnie, kontynuuj. – Przycisnąłem jej głowę do siebie, w wyniku czego oparła o mnie policzek. Tylko że trudno było spłukać w takiej pozycji szampon.
– Mam kontynuować patrzenie w... nic? – Ledwo zrozumiałem jej bełkot.
– Właśnie tak. Skoro kontaktujesz, to odchyl głowę – poleciłem.
– Mhm – mruknęła, ziewając.
– Teraz – ponagliłem.
– Co?
– Odchyl głowę – powtórzyłem głośno i wyraźnie.
– Zimno. – Skuliła się, a dłonie umieściła tuż przy moim fiucie. Dotknęła go.
– Kurwa, Katie – warknąłem, okręcając ją raptownie. W wyniku tego manewru jej brzuch i policzek wylądowały na ścianie. Trzymając dłoń między łopatkami dziewczyny, wolną ręką poprawiłem przyrodzenie.
– Connor? – Głos jej zadrżał.
– Przepraszam... – sapnąłem. – Nie chciałem cię przestraszyć. – Powoli przeniosłem rękę na jej talię. – Nie bój się mnie, ale się nie odwracaj. Dasz radę ustać? Spłuczę ci włosy.
– Co się stało? – wydyszała.
– To nie jest w porządku, Katie. To się stało. Skoro już nie pozostawiłaś nam wyboru, zróbmy to chociaż szybko. Odchyl głowę – poprosiłem.
– Za chwilę...
Ja pierdolę. Ona chyba majaczyła. Za jaką, kurwa, chwilę?!!!
– Co mam zrobić?! – warknąłem. – Wiesz, że masz pianę we włosach i mokre ubrania na sobie? Poradzę sobie ze wszystkim, jeśli zaśniesz. Kąpałem cię kiedyś, wykąpię i teraz, ale zastanów się, czy dasz radę z tym potem żyć.
Myślałem, że to ją zmotywuje, ale dla niej liczył się teraz wyłącznie sen. To przynajmniej nie było podniecające. Mogłem swobodnie oprzeć o siebie jej plecy. Gorzej, że krągła pupa idealnie wpasowała mi się w krocze. Przyjemny impuls trafił do mojego fiuta, budząc go na nowo do życia. Ja pierdolę...
Całe szczęście Kate nie kontaktowała. Pozostawiłem ją w tej pozycji, bo inaczej nie dałbym rady dokończyć mycia głowy.
– To nic nie znaczy – zaznaczyłem na wypadek, gdyby jednak zachowała jakąś cząstkę świadomości. Zacząłem spłukiwać jej włosy, a jednocześnie wypierałem fantazje, które atakowały mój umysł. Odpłynąłem myślami tak bardzo, że gdy Kate nieoczekiwanie się poruszyła, ogarnął mnie zamęt.
Puściłem strumień ze słuchawki prysznicowej prosto na jej twarz. Zdałem sobie z tego sprawę, gdy się zakrztusiła. W pierwszym odruchu zacząłem ją przepraszać, ale dopiero po chwili przestałem ją topić. Byłem tak zaskoczony, że gdy wyciągnęła ręce do góry, zamiast poklepać ją po plecach, zdjąłem jej bluzkę. Nim się zorientowałem, biustonosz szybko podzielił ten sam los. Okręciłem ją przodem do siebie z cholernej... ciekawości. Myślałem, że piersi nie mogą zrobić na mnie większego wrażenia, ale się myliłem. Te należące do Katie mogły. I zrobiły. Pragnąłem ująć je w dłonie. Były wyraźnie bledsze od reszty opalonego ciała, przez co zdawały się jeszcze bardziej niewinne, delikatne i naturalne.
Oprzytomniałem na tyle, by zabronić sobie wszelkiego dotyku, ale to wcale nie powstrzymało mnie przed wsunięciem palców za gumkę spódnicy.
– Sa-ma – zaprotestowała.
Jej głos zatrzymał mnie w miejscu.
![](https://img.wattpad.com/cover/340721053-288-k816547.jpg)
CZYTASZ
Besties
RomansaConnor Shanon jest mężczyzną o dominującym charakterze. Jego uroda przyciąga kobiety, ale ten typ nie jest otwarty na związki... Troską obdarowuje jedynie Katie. Zna ją, odkąd się urodziła. Poniekąd wychowywał tego kajtka. Katie jednak coraz częście...