Connor
Przekazywaliśmy sobie cenny, choć niewygodny pakunek tyle razy, że po jednej z wymian – akurat, gdy dostał się w moje ramiona – nadeszły torsje. W ostatniej chwili odchyliłem głowę Katie, by zwymiotowała na piasek.
– Mądra dziewczynka. Jak prawdziwy gospodarz niesie do domu, tak ona poszła narzygać na ciebie. To chyba dość wymowne. Jesteś jej domem, Connor! – Michael rechotał na całą plażę. To rozśmieszyło i mnie, ale nie potrafiłem wyłuskać z siebie oznak wesołości. Poprawiłem dziewczynę w ramionach z głośnym sapnięciem i ruszyłem dalej.
Chłopak przestał dowcipkować, dopiero gdy naszym oczom ukazała się policja. Funkcjonariusze rozmawiali chyba z Lucasem. Byli jeszcze dość daleko, ale nawet zmierzch nie mógł nam pomóc, ponieważ zarówno mój dom, jak i wejście do hotelu znajdowały się za nimi. Wokół kręciło się pełno ludzi. Miki dał wcześniej znać naszym, że poszukiwania zostały zakończone sukcesem, dlatego pracownicy w spokoju obsługiwali urlopowiczów. Akurat była pora kolacji. Jedni spożywali posiłek w restauracji, a inni wybierali plener. Wolałem, by nikt nie zobaczył Katie w takim stanie, dlatego zatrzymaliśmy się po kilku krokach. Spróbowałem ocucić dziewczynę, klepiąc ją lekko po policzkach. Owszem, otwierała oczy, ale nie było w nich absolutnie żadnych oznak trzeźwości.
– Nie musisz od razu padać na kolana, ale miło będzie, jak docenisz moją wszechstronność. – W ten sposób Miki niezbyt subtelnie zasugerował, bym poprosił go o przysługę.
– Doceniam ją – zapewniłem. Byłem zbyt zmęczony, by się z nim droczyć.
– I? – Poruszył zawadiacko brwiami.
– I... uważam, że jesteś nieoceniony i najlepszy, i wyjątkowy, i...
– Dobra, starczy, stary. Nie prosiłem o wiersze. Przygotuj sobie klucz. – Wsunął ręce pod Katie i przytrzymał ją, żebym mógł sięgnąć do kieszeni.
– Mam.
– To lecę, zaraz do was przyjdę. – Ruszył truchtem ku sercu resortu.
– Nie ma potrzeby – rzuciłem do jego pleców. Czekałem, aż zrobi wokół siebie szum. Miki kochał towarzystwo oraz radość innych. Nie musiał się wysilać, by zjednać sobie czyjąś sympatię. Mnie jego zachowanie działało na nerwy, ale rozumiałem, że podczas rozrywkowych wakacji ludzie oczekiwali właśnie takich osób wokół siebie. Zadaniem animatorów było zmotywowanie innych do ruszenia tyłków, choć Michael nie zajmował stricte tego stanowiska. W zasadzie był od wszystkiego i sam o tym zdecydował. Robił, co chciał i miał w dupie moje rozkazy.
– Hej, ludzie! Za godzinę zaczynamy imprezę w stylu latino! – krzyknął. Poruszał się z luzem, którego ja nie posiadałem. – Załatwiłem promocję na dzisiaj. Po dwóch drinkach musicie wypić cztery gratis.
Rozbawił tym tłum, bo alkohol był darmowy dla naszych gości. A ci, którzy przychodzili na dyskoteki z zewnątrz, zjawiali się później.
Kiedy ruszył w kierunku funkcjonariuszy, ja także zrobiłem pierwszy krok. Miki stanął tak, że musieli się do niego odwrócić, a wtedy ja na spokojnie podszedłem pod bungalow.
– Jezu Chryste... – Usłyszałem głos Emily. Po chwili zatrzymała się koło mnie i zaczęła odgarniać włosy Katie.
– Otwórz. – Podałem jej klucz.
– Co się stało? Nic jej nie jest? – Pchnęła drzwi i zapaliła światło. Pozostawiłem ją bez odpowiedzi, bo ruszyłem odstawić Katie prosto do łóżka. Przesunąłem ją na środek i umieściłem z jednego boku poduszkę. Em spojrzała na mnie jak na wariata, ale zrobiła to samo z drugiej strony.
CZYTASZ
Besties
RomanceConnor Shanon jest mężczyzną o dominującym charakterze. Jego uroda przyciąga kobiety, ale ten typ nie jest otwarty na związki... Troską obdarowuje jedynie Katie. Zna ją, odkąd się urodziła. Poniekąd wychowywał tego kajtka. Katie jednak coraz częście...