Wróciłam do przyjaciół. Oni też byli zszokowani.
O co chodzi? Spytałam
Rachel jak to ujmę wyrecytowała dwie przepowiednie. Odrzekł Mark.
Apollo też miał wenę. Zaszły mi oczy zieloną mgłą z japy także wypływawa. Odpowiedziałam.
Czyli znasz je? Spytała Lucy.
Tak i wiem że teraz na pewno szuka nas Chejron. Odrzekłam.
A skąd wiesz? Zapytał Mark.
To uważaj.
Pan ciemności klucze swe straci
A 3 półbogów je zwróci
Sowy Konia i Młota najsilniejsze dziecię wyruszy
Inaczej świat wojna spustoszy.Wyrecytowałam.
Już rozumiem. Idziemy. Odrzekła Lucy.
Zwinęłam koc i poszliśmy do Wielkiego Domu. Nie wiem czy mówić im o drugiej przepowiedni. Może? Nie żadne może. Obiecałam Markowi że wszystko nu będę mówić.
Mark? Spytałam
O co chodzi? Odpowiedział.
Nie tylko tą Apollo wyrecytował przepowiednię. Powiedziałam
Wiem jeszcze była druga ale nie wiem jaka. Odpowiedział.
Brzmiała ona tak
Zgubionę dziecię Sznuru i mądre dziecię Sowy
Swą drogę zaczną od mowy
Lecz ona nie starczy
Blizn ojca nie uleczy
Dziecię Sowy i Sznura znajdą drogę
Która złączy co utraconePowiedziałam. Na początku był normalny lecz po chwili zrozumiał.
Chodzi tu o ciebie i Relivię? Spytał.
Tak mi się zdaję. Wydaję mi się że mamy wspólnego ojca a to znaczy że tata wszystkiego mi nie powiedział. Odrzekłam.
Oraz że ona może być twoją siostrą? Znów spytał.
I kto tu jest pytalski?
Też. Aby tego dowiedzieć się będę musiała pogadać nie tylko z tatą ale także z mamą i Hekate. Odpowiedziałam.
A my nie mamy czasu na to bo musimy ratować świat. Odrzekł.
Właśnie. Odpowiedziałam.
Byliśmy już przy drzwiach. Weszliśmy. Wiedzieliśmy gdzie jest zebranie. Weszliśmy do sali gdzie jest stół od ping-ponga. Jak zawsze byli tam grupowi domków. Widzę Levisa i innych. Oczywiście wszystkich z widzenie no nie licząc Mel Diany Levisa i Lindy od domku Hekate. Ma kręcone kruczoczarne włosy i fioletowe oczy. Jest w moim wieku. Od dłuższego czasu tłumaczy wszytskie zaklęcia jakie zna. Po co? Żeby wiedzieć ci robić gdy Relivia rzuci dane zaklęcie na mnie. Powiedziała że część z nich można oswobodzić się nawet nie mając kontroli nad magią. Od początku obozu rzuca na mnie a ja doskonalę uwalnianie z nich.
Z Markiem i Lucy stanęliśmy przed stołem.Witam was. Jak podejrzewam przewidujecie dlaczego tu jesteśmy? Odrzekł centaur.
Podejrzewam że Hades coś zgubił. Oznajmiłam.
Właśnie tak droga panno Bridges. Hades poinformował Zeusa o kradzieży nie byle czego. To jest berło i nie byle jakie. Otwiera wszystkie wrota bez różnicy czy mają być za rok czy z tysiąc lat otworzyć czy pojawić. A jak dobrze wiecie w Wielkiej Przepowiedni jest o Wrotach Głebin. Fakt że otworzą się za rok to nie znaczy że już teraz mając berło może ktoś je otworzyć wniknąć do Tartaru. A jak dobrze wiemy że są tam upadli bogowie potwory oraz potępione dusze. No nie wszystkie bo od otwarcia Freedomi część dusz tam odprawia karę. Tak czy siak trzeba je odzyskać. Zakończył.
Jak rozumiem mamy już wybranych półbogów? Spytała Linda.
Tak. Z przepowiedni. Wyrusza oczywiście Lena i Mark. Od Hefajstosa Lucy. To fakt nie jest jeszcze grupową swego domku co przypięczętuje że jest najlepsza ale to ze względu na wiek. Oczywiście podejrzewam że jak wróci z misji Al odstąpi miejsca. Odrzekł.
Obejrzałam się na pokazanego chłopca. Miał jak Lucy kręcone włosy lecz blond oraz piwne oczy. Wygłąda na niewiele starszego od Lucy.
Tak Chejronie. Odpowiedział spokojnie.
Dobrze. Koniec narady. A Lena jak wrócisz do domku wybierz następcę na czas twojej misji. Powiedział.
Dobrze Chejronie. Odpowiedziałam.
Mam już nawet kandydata.
Hejka skończyłam wcześniej lekcje więc macie już rozdzialik. Tradycyjnie Chejron zgodził się na misję pakujemy mamatki i jedziemy.
*Mindalan
CZYTASZ
Z pamiętnika ateńskiej córki Berło Hadesa
FanfictionTo znów ja Lena Bridges Chase Jackson. Co dziwi was moje nazwisko? Tak jestem wnuczką Percy'ego Jacksona i Annabeth Chase. Ale to kiedy indziej o mojej rodzinie. Znów przepowiednia. Co tym razem? Hades zgubił berło otwietające wszystkie wrota w jego...