2 rozdział - Zmiana grupowego w domku Ateny.

768 54 4
                                    

Wróciłam do mojego domku.

Hej Leno. Poćwiczymy strzelanie z łuku? Obstawiam że nadal mnie nie pokonasz. Powiedział Frank.

Także podrósł lecz w wyglądzie nie zmienił się.

Tak. W sumie możemy chłopczyku. Odrzekłam.

Uważaj dziewczynko. Na arenie nie będzie litości. Odpowiedział biorąc swój łuk.

Ja nadal miałam swoją srebną sowę. Tata zapisał mnie na lekcje szermierki i łucznictwa. No skoro wiem o tym wszystkim uznał że muszę jakoś się bronić. Szczerze uważam że Frank omienieje jak pokaże co umiem.
Dotarliśmy do areny. Stały jak zwykle słomiane tarcze z namalowanymi okręgami.
Frank wypuścił strzałę. Jak zwykle trafiła w sam środek.

Ok. Chłopczyku uważaj aby nie zesrać się w gacie ze wstydu. Odpowiedziałam.

Nacisnęłam naszyjnik i pojawił się mój ukochany łuk i kołczan ze strzałami. Naciągnęłam cięciwę. Zrelaksowałam się i wycelowałam w strzałę Franka. Puściłam. Strzała wbiła się w jego strzałę. Po chwili puściłam następną i także był taki sam skutek.

No i co chłopczyku już tym zaszczytem najlepszego łucznika z domku Ateny nie pochwalisz się. Powiedziałam a Frank stał z otwartą gębą wybrzuszonymi oczami i zamurowany.

Hallo tu Ziemia do Franka. Mówiłam machając ręką przed jego twarzą.

Jjjaakk tty tto zzrobbiłaś? Spytał załamany.

No jak to ujmę. 10 miesięcy dodatkowych lekcji. Odrzekłam i zostawiłam go.

Poszłam z powrotem. Jeszcze nie zdążyłam się rozpakować. Wzięłam walizkę i układałam rzeczy. Po półtorej godzinie skończyłam i usłyszałam konhę wołającą na kolację. Frank nadal był grupowym domku więc czekaliśmy na niego. Wrócił ale nie poszliśmy.

Wiem że kolacja lecz Lena pokonała mnie w łucznictwie. Jest także lepsza od mnie w szermierce. Skończyła takżę męczącą misję gdzie wykazała się inteligencją. Teraz to co powiem zmieni to wszystko. Leno zostajesz grupową domku? Bo jest zasada że najlepszy przewodzi innym. Oznajmił Frank.

Że co? Czy przed chwilą on mianował mnie grupową domku numer 6? Ja chyba śnie?

Yyy Frank ja? Jestem dopiero drugi rok. Ty znasz ten obóz dłużej niż ja. Odrzekłam.

Wiem dasz radę. Decyduj tak czy nie bo czeka kolacja. Powiedział.

To będzie duża odpowiedzialność. Zaszczyt. No cóż kolacja czeka.

Ok. Zostanę a teraz idziemy jeść bo kiszki marsza mi grają. Odpowiedziałam.

Wszyscy z domku klaskali i składli gratulacje. Poszliśmy do powilonu. Spóźniliśmy się kwadrans. Wytłumaczyłam że zmienił się grupowy domku. Chejron spytał kim jest. Odrzekłam że ja. Wszyscy w jadalni klaskali i wykrzykliwali moje imię. Nie no wnuczka Percy'ego i grupowa domku. Jestem sławniejsza niż w moich snach.

I jak? Podoba się Lena jako grupowa domku?
*Mindalan

Z pamiętnika ateńskiej córki Berło HadesaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz