8 rozdział - Początek drogi do Krainy Umarłych.

431 45 6
                                    

No co znów odwiedzę Hadesa. Supcio. Tak czy siak wróciłam do domku spakowałam rzeczy. Zobaczyłam Franka.

Frank! Zawołałam.

Zobaczył mnie i podszedł do mnie.

O co chodzi? Spytał.

Jadę na misję i do czasu kiedy wrócę jesteś grupowym. Odpowiedziałam.

Leno zastanowiłaś się? Spytał.

Tak. Oprócz mnie nikomu bardziej w domku nie mogę zaufać niż ci. Odpowiedziałam zakładając plecak.

Ok. Pamiętaj że czekamy na ciąg dalszy twoich przygód. Już jeden tom leży na półeczce. Powiedział.

Wiem Z pamiętnika ateńskiej córki trzeba dokończyć. Każdy będzie chciał je znać. Odrzekłam.

Cały obóz zabija się o moją książkę. Chcą znać także co było na tej misji.

Czekamy nie zapomnij. Powiedział jak już szłam.

Papa chłopczyku. Pożegnałam.

Papa dziewczynko. Odpowiedział.

Każde pożegnania są bolesne. A z nim najbardziej. Traktuję go jako najbliższą mi osobę. Jak rodzonego starszego brata. Poszłam przed Wielki Dom.
Po 15 minutach przyszedł Mark.

Dłużej pakować się nie umiesz? Rzuciłam mu.

No wiesz ktoś musi być czarną owcą. Odrzekł i wziął mnie za biodra.

Mój plażowicz. Powiedziałam.

Moja panna mądralińska. Odpowiedział i zaczął pocałunek.

Jak zwykle był delikatny i przyjemny. Jego niebieskie oczy nadal przypominają o zeszłym roku o mojim uczuciu do niego.
Chciałabym aby ta chwila trwała wieczność.

Gołąbeczki. Mamy za przeproszeniem misję. Powiedziała pojawiając się znikąd Lucy.

Ma wyczucie czasu.

To tym razem jak dotrzemy do Hollywood? Spytała.

Wiecie co? Znalazłam jeszcze jedno wejście do Podziemia w Nowym Yorku. Jest strzeżone zwykle przez Cebera ale chyba Nico nam pomoże. Powiedziałam.
A on nie ma kary? Spytał Mark.

Miał szczęście. Hades Posejdon Hefajstos i Atena za nim wstawili się mówiąc że pomógł nam w misji. Tak więc ma tylko zakaz wychodzenia na zewnątrz z małymi wyjątkami. Odpowiedziałam.

A jakimi? Spytała Lucy.

Uśmiechnęłam się. Te wyjątki obejmują także naszą sytuację.

Między innymi pomoc w misjach herosom. Odpowiedziałam.

Wszyscy uśmiechnęli się. Każdy wiedział że możemy znów go zobaczyć.

To czyli gdzie jest to wejście? Spytał Mark.

Byliście kiedyś w metrze? Spytałam

Nie. Odpowiedzieli razem.

To dzisiaj nim się przejedziemy. Odpowiedziałam.

Lekcje luźne. Same nudy. Tak więc mamy następny rozdział.
*Mindalan

Z pamiętnika ateńskiej córki Berło HadesaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz