Dzisiaj w królestwie było spokojnie. Izuku oczywiście jak zawsze spędzał czas z Bakugo w ogrodzie. Shoto był dzisiaj u lekarza żeby sprawdzić jak zrasta się rana na nodze. Ogólnie dzień jak codzień.-Izuku, mogę cię gdzieś zabrać?
-Mhmm, a gdzie?
-Niespodzianka - uśmiechnął się i złapał młodszego za rękę.
Ruszyli w stronę zamku, żeby poinformować Kirishime, że nie będzie ich przez jakieś dwa dni.
Izuku był bardzo ciekawy gdzie blondyn chce go zabrać. Ten kazał wziąść mu jakiś ciepły płaszcz na zimną noc i torbę, którą sam mu skołował i zapiął na plecach (no wiecie tak jak w Naruto mieli). Było w niej jedzenie i woda.
Kiedy już byli gotowie ruszyli tylko w znaną stronę dla Katsukiego. Szli przez las, którego Deku nienawidził bo w nim prawie został zgwałcony, ale to już nie ważne bo potem się to już stało, więc bardziej nienawidził drogi z domu dziecka do domu głównego.
-A to daleko jest Kacchan? - wypytywał Deku
-Będziemy tam popołudniu. Więc zostajemy na noc.
-Będziemy spać pod gołym niebem?
-Jak nie znajdziemy jaskini to tak, ale nie bój się nic nas nie zje - zaśmiał się widząc przestraszoną minę zielonego.
-Ja mam nadzieję, że będzie tam jakaś jaskinia
Szli tak jeszcze kilka godzin z małymi przerwami na jedzenie albo dlatego, że zielonooki nie potrafił nadal zmienić się w wilka przez co szybko się męczył. Bakugo nie miał z tym problemu bo szedł raz pod postacią wilka raz pod człowieka.
Podczas ich jednego postoju, w którym Deku udawał martwego leżąc plackiem na trawie i wycierając spoconą twarz, Bakugo wpadł na pomysł.
-Deku, mam pewien pomysł
-Jeśli przez to moje nogi będą żyć to się zgadzam
-Zmienię się w wilka, a ty usiądziesz mi na grzbiecie i tak tam dojdziemy może przed zmrokiem
Izuku tylko spojrzał na niego, a potem podniósł się do siadu, a za pomocą Bakugo wstał. Ten przemienił się w wielkiego blond basiora i pochylił się żeby Deku miał łatwiej na niego wejść. Gdy już siedział sobie wygodnie Bakugo ruszył do przodu.
Po kilku godzinach byli już na miejscu. Bakugo zrzucił z siebie pół śpiącą omegę, na co ta jęknęła z niezadowolenia i z bólu. Potem przemienił się spowrotem w człowieka.
-No wstawaj - kopnął go lekko w bok, na co ten otworzył oczy. Widząc nad sobą jakieś niecodzienne niebo szybko podniósł się do siadu.
Podniósł głowę do góry i zauważył coś przypominającego gwiazdy, lecz były one jeszcze piękniejsze. Aż z wrażenia lekko uchylił usta. Było widać, że chłopak był tym bardzo zainteresowany.
Bakugo widząc minę Deku lekko podśmiechiwał ale był z siebie dumny, że udało mu się znaleźć to miejsce i jako drugą osobą tutaj mógł być jego ukochany piegusek. Miał dzisiaj zebrać się na odwagę i nie czekać już dłużej, wyznać mu swoje uczucia.
-Podoba Ci się tu? - spytał i usiadł obok niego
-Bardzo! Jak znalazłeś takie miejsce?
-Szukałem przez kilka lat tego jedynego miejsca, do którego mam wielkie plany
-A można wiedzieć jakie?
-Właśnie po to cię tutaj przyprowadziłem - przybliżył się do niższego, a ten się do niego uśmiechnął - Izuku j-ja... ugh! Nie wiem jak to powiedzieć!
CZYTASZ
Mała zielona omega || BkDk ||
FantasyŚwiat, w którym druga płeć wpływa na to jak jesteś traktowany. Pewna mała zielona omega zniszczona przez życie, poszukuje nowego, lepszego domu. W pewnym momencie w swoim życiu znajduje wioske, w której omegi są wkońcu akceptowane i traktowane na ró...