~20~

1.1K 58 80
                                    


Pov. Bakugo


Wczorajszej nocy dużo się zadziało. Przez stresujący sen obudziłem się i nie mogłem zasnąć, co jakimś cudem wyczuł Izuku i też się obudził. Leżeliśmy tak i rozmawialiśmy o jakiś głupotach gdy nagle Deku zaczął boleć brzuch, a potem jego feromony szalały. Przez co ledwo udało mi się powstrzymać od wzięcia go tam w tym labiryncie. Potem zasnął, a ja przez jego silne feromony już nie mogłem dalej spać i miałem mały problem, każdy wie gdzie. Po jakiejś godzinie Izuku się obudził i coś mu odbiło. Prosił mnie o stosunek, pytałem czy to nie jego omega ale on cały czas mi zaprzeczał i mówił, że to on. No i tak jakoś wyszło, że się zgodziłem.

(I n ma opisu 😈 możecie sobie wymyślić 😚 (wiem jestem podła))

Następnego dnia o jakiejś 6 obudził się Izuku, zaspany przetarł oczy i spojrzał na blondyna.

-Uroczy jesteś - uśmiechnął się, a na twarzy zielonookiego pojawił się mały rumieniec

-A ty za to nie - wziął poduszkę w ręce i walnął go w twarz.

-Ała! I ty masz jeszcze siły po nocy? - zaśmiał się - mam Ci przypomnieć ile razy chciałeś to robić?

-Cicho bądź! - wziął inną poduszkę i zaczął go nią dusić, a na jego twarzy był soczysty rumieniec.

Kiedy Deku go tak sobie dusił blondyn złapał go za pośladki na co omega pisnęła i zabrała poduszkę. Widząc zadziorny uśmiech alfy zdzielił go poduszką w łeb i próbował wstać ale nie wychodziło mu to za bradzo.

-Co nie możesz wstać? - zaśmiał się i próbował pomóc mu wstać ale ten obrażony nie dawał sobie pomóc.

-Możesz przestać mnie wnerwiać?

-A co ty dzisiaj taki nie w humorze? Nie podobało Ci się? - zrobił smutną minkę.

-Zboczeniec! - walnął go poduszką w twarz.

-Przestań z tymi poduszkami! - zabrał mu poduszkę i teraz to ona nią walnął Deku w twarz i rzucił się na niego zawisając nad nim i chytrze się uśmiechnął.

-Co chcesz?

-A nic takiego - usiadł na nim okrakiem i zaczął go łaskotać, na co zielonooki wybuchnął śmiechem. Machał rękami żeby jakoś się wydostać ale nie potrafił, a Bakugo tylko uśmiechał się jak psychopata.

-Kacchan! Dość, proszę! Haha!

-Jak przeprosisz to nad tym pomyślę

-Przepraszam! Bardzo! Przepraszam!

-To nie wystarczy mój drogi

Omega złapała go za twarz i przyciągnęła do tej swojej i pocałowała

-A to?

-I to jest właśnie moja omega! Jak ty mnie dobrze znasz - wszedł z niego i wstał z łóżka - a teraz idziemy się wykąpać - podniósł go na pannę młodą na co zielonowłosy pisnął.

Blondyn otworzył drzwi i się rozejrzał. Nikogo nie było. Szybko zamknął za sobą drzwi i pobiegł z zielonookim na rękach do najbliższej łazienki. Rozebrał go ekspresowo na co na twarzy omegi pojawił się soczysty rumieniec. Potem wsadził do wanny i nalał wody. Potem sam się rozebrał i wszedł do wanny i usiadł za Izuku, zaczynając myć jego włosy.

Mała zielona omega || BkDk ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz