~6~

1.8K 103 11
                                    


Deku.pov

Dzisiaj zaczynam moją prace w domu dziecka. Niepowiem troche mnie to stresuje. Ubrałem się i o równej 6 wyszedłem z budynku. Znam droge, ponieważ Uraraka mi ją wczoraj pokazała, nie jest to daleko. Z czego się ciesze. Przez ostatnie 2 dni praktycznie wogule nie widywałem się z Katsukim. Przediadywał całymi dniami w swoim biurze. Uraraka mówiła, że to tylko sprawy z ludnością, ale nie wieżyłem jej. Od wczoraj w domu głównym i we wiosce czuć dziwny niepokuj mieszkańców. Gdy spytałem Denkiego co się dzieje, gdy byłem u niego na praktykach odpowiedział, że nic i tylko mi się wydaje. Było widać, że kłamie. Denerwowało mnie to, że nikt nie chciał mi nic powiedzieć.

Po 20 minutach dotarłem do mojego celu. Zapukałem w drzwi. Po chwili odworzyły się, a w ich progu stała wysoka brunetka. Gestem ręki kazała mi wejść do środka. Posłusznie to zrobiłem.

-Pewnie jesteś Izuku, tak? - pokiwałem jej w odpowiedzi i zdjąłem serdak - Jestem Meya, pomoge ci zajmować się dziećmi na początku. Potem będziesz robił to sam. Zapraszam za mną. - ruszyła w gląb budynku, a ja za nią. Nie było widać żadnych dzieci, więc pewnie jeszcze śpią albo nie mają wstępu na tę część budynku. Kobieta zaprowadziła mnie do pomieszczenia, niedaleko schodów. Zamkneła za mną drzwi i kazała usiąść mi na krześle przed biórkiem. A ona usiadła za nim.

-Zadam ci kilka pytań, żebym wiedziała na jakim poziomie umiesz zajmować się dziećmi. Yo może najpierw... Miałeś kiedyś większą styczność z dziećmi?

-Tak, w mojej starej watasze zajmowałem się czasami dziećmi.

-Dobrze, czyli nie musze uczyć cię podstaw. Jeżeli przywiążeś się do dziecka, wiesz, że nie będziesz mógł go adoptować.

-Tak wiem. Raczej nie zdaży mi się taka sytuacja. Niezaszybko się do kogoś przywiązuje. No i jestem za młody na dzieci hehe...

-Masz 17 lat. Pijesz? Albo miałeś kiedyś styczność z jakimiś używkami?

-Nie, nigdy nie miałem piwa ani alkoholu w ustach,ani żadnych innych nielegalnych rzeczy.

-To dobrze, jeżeli kiedyś wydarzyłaby się sytuacja, w której będe musiała wezwać cię do pracy w weekend albo podczas twoich dni wolnych będziesz mógł przyjść?

-R-raczej tak. Ale w poniedziałki i we wtorki mam praktyki w szpitalu.

-Rozumiem. O więcej podpytam cię jutro. Teraz powiem ci zasady. Dzieci nie mogą zchodzić na parter, nie pytaj czemu bo ja sama nawet nie wiem. Założycielka tego domu dziecka tak zażądała. Jeżeli kilka dzieci chce iść na podwórko to wszyscy muszą iść, żebyś mógł ich nadal pilnować, a nie chodzić z miejsca na miejsce. Dzieci do 9 roku życia chodzą spać o 19, a reszta wtedy kiedy chcą ale muszą być w pokojach od 19. Nie możesz bić dzieci ale chyba to wiesz. Prace będziesz kończył o 20:30 lub 20:40 to będzie zależało od tego jak dzieci będą się zachowywać. Po 20 lub później zamykasz na klucz drzwi do schodów na parter, a potem w tym biurze piszesz uwagi jeżeli jakieś dziecko było niegrzeczne. Zostawiasz to na biórku i czekasz aż założycielka wróci. Potem idziesz do domu. Rozumiesz?

-Oczywiście. A od której dzieci mniejwięcej wstają?

-Te miejsze o 7,a starsze o 8, 9 to zależy. Dobrze a teraz chodź poznasz ich.

Kobieta wstała od biórka. Zrobiłem to samo, wyszła z pokoju, a ja za nią zamykając drzwi. Pokierowaliśmy się na piętro.

-Ile jest tu dzieci?

-20 ale 2 z nich niedługo będzie oddana do nowej rodziny.

Krótszy rozdział ale jest. Następny będzie dłuższy obiecuje. Przepraszam, że musieliście czekać ale szkoła i te sprawy. Nie miałam zbytnio czasu czegoś napisać. Miłego dnia/nocy/wieczoru <3

Mała zielona omega || BkDk ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz