~dodatek~

318 22 20
                                    


A oto dodatek aby zaspokoić wasze potrzeby przeczytania czegoś o seksach
Nie musicie dziękować 🥰

A oto dodatek aby zaspokoić wasze potrzeby przeczytania czegoś o seksachNie musicie dziękować 🥰

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⋆。‧˚ʚ♡ɞ˚‧。⋆

I

zuku i Katsuki zostawili maluchy z wójkiem Kirishimą. Izuku był ciekaw co jego ukochany wymyślił. Wiedział tylko, że spędzą razem cały dzień. Wyszli z domu głównego tylnym wyjście trzymając się za ręce. Była wiosna więc Katsuki jak to on chodził w samej pelerynie bez żadnej koszuli.

- Gdzie idziemy Kacchan? - spytał ciekawy Izuku patrząc mu w jego piękne rubinowe oczy.

- Zobaczysz - Katsuki postanowił być tajemniczy i niczego nie mówić swojemu ukochanemu.

Za kilka dni mają mieć swoją już 3 rocznicę po ślubie. Katsuki postanowił, że spędzą ją razem w dość ważnym dla nich miejscu, a mianowicie, w tym, w którym po raz pierwszy się spotkali. Katsuki od trzech dni przymilał się do Izuku. Był mądry robiąc to, ponieważ wiedział, że Izuku na pewno zgodzi się na kilka rundek. Dzisiaj miał dużo siły, co złe skończy się dla tyłka Izuku. Szli w ciszy trzymając się za rękę przez las. Gdy weszli na plażę, Izuku szybko rozpoznał małą jaskinie przy rzece. Oczka mu się zaszkliły.

-Kacchan... - wyszeptał będąc blisko płaczu. Katsuki objął go swoimi umięśnionymi ramionami zamykając w szczelnym uścisku.

- Musisz być taką beksą, Izuku? - wyszeptał prosto w jego ucho całując go w policzek.

- Przepraszam, ja po prostu... - Izuku nie miał możliwości dokończenia zdania ponieważ Katsuki wbił się w jego usta. Delikatnie tak jakby ten miał zaraz się pod nim rozpłynąć. Odsunęli się od siebie po chwili. Izuku już domyślał się co Katsuki zaplanował. Zbyt dobrze znał swojego męża mimo, że niedawno Katsuki miał dni alfy i wymęczył go, a jego biedny tyłek dopiero co przestał boleć postanowił się zgodzić.

Katsuki podniósł go gwałtownie na co Izuku pisnął zaskoczony. Blondyn zaśmiał się niosąc na rękach swoją omegę. Postawił go dopiero w jaskini. Zdjął swoją pelerynę kładąc ją na ziemi. Przysunął się do zielonookiego wtulając swój nos w gruczoły zapachowe omegi.

- Izuku czy uczynisz mi ten zaszczyt i dasz mi kochać cię aż do nieprzytomności? - dla Izuku te wyznanie było śmieszne ale dla Katsukiego bardzo dużo znaczyło. Blondyn podniósł głowę patrząc w oczy Izuku szukając w nich odpowiedzi. Izuku lekko się zarumienił kiwając nieśmiało głową.

Długo nie minęło gdy Izuku wylądował na pelerynie wodza, a nad nim zawisł alfa. Wbił się w jego usta tym razem bardziej agresywnie. Zaczął rozpinać koszule swojego ukochanego. Izuku natomiast zarzucił ręce na plecy wyższego jeżdżąc po nich rękoma badając już tak dobrze znane dla niego ciało.

- K-kacchan... - Izuku cicho wyszeptał gdy się od siebie odsunęli. Bakugo zjechał pocałunkami na szyję młodszego obdarowując ją malinkami. Koszula Izuku wylądowała gdzieś w jaskini. Izuku zaczął wydzielać więcej feromonów co oznaczało, że Katsuki wywołał u niego ruje wcześniej niż oboje się spodziewali. Ale żadnemu z nich to nie przeszkadzało. Katsuki uśmiechnął się lekko zabierając się za zdejmowanie spodni niższego. Gdy to zrobił jego ręce zaczęły badać brzuch i piersi omegi. Zjeżdżając po chwili na jego uda ściskając je mocno. Izuku cichutko sapał. Nie chciał się przyznawać ale był już lekko mokry od dotyku swojego ukochanego.

Mała zielona omega || BkDk ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz